Heidfeld: Pit stop Roberta był bardzo dziwny

"Obejrzałem pechowy pit stop Kubicy z Monzy w telewizji. Wydaje mi się, że Robert nie popełnił błędu" - powiedział w "Dzienniku" kolega polskiego kierowcy z teamu BMW Sauber Nick Heidfeld.

"Pit stop Roberta był bardzo dziwny. Chyba nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego. Po wyścigu tylko słyszałem, że podobno źle wjechał na stanowisko, pod kątem. Potem obejrzałem to w telewizji. I nie wydaje mi się, by Robert zrobił jakiś wielki błąd. Wytłumaczenie jest jedno, takie rzeczy się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać" - dodał Niemiec.

W najbliższy weekend kierowcy F1 będą się ścigać na torze Spa-Francorchamps o Grand Prix Belgii.

"Cóż, teraz jest jasne, że McLaren i Ferrari cały czas bardzo mocno pracują nad ulepszeniem tegorocznego samochodu. Nie zagrozimy im, więc skupimy się na pracy nad bolidem na przyszły sezon. Ale iskierka nadziei jest, skoro mnie udało się wywalczyć w tym roku podium. Nigdy nie powiem, że powtórka jest niemożliwa. Przed nami cztery wyścigi, cztery szanse. Jeżeli będziemy naciskać, a któryś bolid McLarena lub Ferrari nawali, wykorzystamy szansę. Albo ja, albo Robert. Niestety, potrzebujemy pecha rywali" - wyznał Heidfeld.

Reklama
Dziennik/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy