Ferrari wydało niemal 200 mln euro na przygotowania

Pomimo ograniczeń, jakie wprowadzono kilka lat temu w F1 na przygotowania do kolejnych sezonów, kwoty, jakie wydają zespoły na ten cel nadal mogą przyprawiać zwykłych ludzi o zawrót głowy.

Czas, kiedy producenci samochodowi, wspierani pieniędzmi koncernów tytoniowych, wydawali na rywalizację w F1 setki milionów dolarów raczej minęły już bezpowrotnie. Kilka lat temu Międzynarodowa Federacja Sportów Motorowych (FIA) wprowadziła ograniczenia, które miały doprowadzić do zmniejszenia dystansu "bogatych i biednych". Jednym z celów było zapobieganie dominacji możnych i tym samym monotonii w F1.

Według danych zawartych w ostatniej edycji Business Book GP, w 2009 roku średni budżet zespołu F1 wynosił 209 milionów euro, zaś w 2010 było to już tylko 119 milionów. Średnia środków przeznaczonych na tegoroczne zmagania to 113 milionów euro. Najwięcej wydała włoska Scuderia Ferrari, która poświęciła na przygotowania 199 milionów euro. Najmniejszym tegorocznym budżetem legitymuje się team Hispania Racing - wydał on 34 miliony euro.

Reklama

Chociaż średnia spada, ale niektóre zespoły wydadzą w tym roku więcej niż w ubiegłym. Znaczny wzrost budżetu zanotował malezyjski Lotus. Większymi środkami finansowymi dysponują także Virgin, Sauber i Red Bull. Nieco mniej "kasy" wyłożono tym razem w Ferrari, McLarenie, Mercedesie i Renault. Ponad połowa pieniędzy tych ekip pochodzi od sponsorów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy