To już koniec takiego Defendera! Ale będzie nowa wersja

O śmierci tego modelu donoszono już wielokrotnie, ale dopiero ten nekrolog wydaje się być ostatecznym. W zeszłym tygodniu z fabryki w Solihull wyjechał ostatni Land Rover Defender.

Przez ostatnich 68 lat zakład zajmował się budową wszystkich stircte terenowych modeli brytyjskiej marki. Pierwszym z nich był słynny Land Rover series I zaprojektowany z myślą do ciężkiej pracy w rolnictwie. Samochód napędzany był czterocylindrowym silnikiem o pojemności 1,6 l i mocy zaledwie 50 KM. Budowany od 1983 roku Defender w znacznej mierze bazował jeszcze na pierwszej serii Land Rovera.

Ciąg dalszy na następnych stronach.

By uczcić wyprodukowanie ostatniego egzemplarza w Solihull zorganizowano osobliwą uroczystość. Uczestniczyło w niej przeszło 700 pracowników fabryki i zaproszonych gości, w tym byłych robotników pamietających jeszcze czasy serii I. W pożegnaniu Defendera brali też udział liczni właściciele tych aut. Przypomnijmy, że lista sław, które znane są z zamiłowania do brytyjskich terenówek obejmuje m.in. królową angielską, sir Winstona Churchila czy nieodżałowanego Stve’a McQueena.

Reklama

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Na przestrzeni 68 lat z Solihull wyjechało dokładnie 2 016 933 Land Rovery serii I, II, III i Defender. W najlepszych czasach, gdy firma realizowała duże zamówienia dla wojska i rolnictwa, nowe auto zjeżdżało z linii montażowej dokładnie co cztery minuty.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Warto podkreślić, że chociaż w obecnej postaci Defender na dobre znika z cenników (następca, zbudowany w oparciu o Discovery spodziewany jest w najbliższych dwóch latach), w oficjalnym komunikacie ani razu nie padły słowa "zakończenie produkcji". Zostawia to furkę dla spekulacji o możliwości przeniesienia linii produkcyjnej chociażby do któregoś z krajów afrykańskich.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

W rzeczywistości taki scenariusz wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobny. Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że wyprodukowanie składającego się z około 7 tys. części Defendera zajmowało aż 57 godzin. Dla porównania, na złożenie zdecydowanie bardziej zaawansowanego technologicznie Land Rovera Discovery Sport potrzeba 48 godzin.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Zakończenie produkcji Defendera nie będzie miało przykrych następstw dla załogi fabryki w Solihull. Obecnie w zakładzie produkowane są modele Range Rover, Range Rover Sport i Discovery. W fabryki wyjeżdżają też nowe Jaguary XE oraz F-Pace.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Fanów klasycznych terenówek ze znaczkiem Land Rovera ucieszy zapewne wiadomość o utworzeniu specjalnego działu Land Rover Heritage Restoration zajmującego się odbudową klasycznych modeli. Początkowo zespół składać się będzie z dwunastu ekspertów, którzy wspólnie legitymują się przeszło 172 latami doświadczenia w budowaniu Defenderów i ich poprzedników. Na życzenie klientów specjaliści z Land Rover Heritage Restoration pomagać mają w odrestaurowywaniu historycznych modeli.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama