Szok. Diesle znikną z europejskich dróg?!

Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach będziemy świadkami prawdziwego motoryzacyjnego przełomu. Niewykluczone, że z dróg niemal całkowicie znikną samochody osobowe z silnikami Diesla!

Obecnie pojazdy z silnikami wysokoprężnymi stanowią aż 60 proc. europejskiego rynku samochodów nowych. Część analityków prognozuje jednak, że do 2020 roku ich udział w rynku stanie się znacznie mniejszy.

Błyskotliwa kariera silników Diesla rozpoczęła się w połowie lat dziewięćdziesiątych, gdy Fiat i Audi opracowały systemy bezpośredniego, wysokociśnieniowego wtrysku paliwa. Przed upowszechnieniem się tego rozwiązania, w 1990 roku, udział diesli w rynku nie przekraczał 20 proc.

Jest bardzo prawdopodobne, że za techniczną śmierć silnika Diesla odpowiadać będzie nowa norma emisji spalin Euro 6, która ma zacząć obowiązywać 31 grudnia 2013 roku. W stosunku do obowiązującej obecnie normy Euro 5 emisja cząstek stałych w spalinach silników wysokoprężnych ma zostać zmniejszona o połowę, limit zawartych w nich tlenków azotu (NOx) spaść ma aż o 66 proc. (z obecnych 180 mg/km do 80 mg/km).

Reklama

Producenci już dziś dysponują technologiami pozwalającymi spełnić te surowe kryteria (np. katalizatory selektywnej redukcji katalitycznej SCR). Problem w tym, że rozwiązania są bardzo drogie i kłopotliwe w eksploatacji, a zastosowanie ich w samochodach osobowych mocno wywindowałoby ich cenę. Biorąc pod uwagę wyższe koszty serwisowania auta z silnikiem Diesla i wysokie ceny oleju napędowego, analitycy prognozują, ze od 2015 roku popularność aut z jednostkami wysokoprężnymi zacznie szybko spadać.

Podobnego zdania są też przedstawiciele producentów, którzy zgodnie podkreślają, że tak wyśrubowane normy emisji spalin stawiają pod znakiem zapytania sens inwestowania w rozwój jednostek wysokoprężnych. Ich zdaniem - przynajmniej w Europie - przyszłość należy do benzynowych przedstawicieli idei downsizingu - niewielkich trzy i czterocylindrowych silników o pojemnościach od 1 do 1,6 l.

W te prognozy nietrudno uwierzyć. Przecież już dzisiaj znaleźliśmy się w absurdalnej sytuacji, w której samochody z silnikami Diesla nie są przystosowane do miejskiej eksploatacji. Jazda w korkach i na krótkich dystansach okazuje się zabójcza dla filtra cząstek stałych, a zbagatelizowanie problemu prowadzi do wydatków idących w tysiące złotych...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy