Seat jak audi A4

Seat, który zwłaszcza na rynku niemieckim przeżywa ostatnio trudne chwile nie zamierza się poddawać.

Ster władzy w zależnej od Volkswagena firmie od przeszło roku leży w rękach Erich Schmitta, wieloletniego członka zarządu Audi. W wywiadzie udzielonym dla niemieckiej gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" szef Seata uchylił nieco rąbka tajemnicy co do nowej strategii marki.

Nasz problem można sformułować krótko: SEAT konstruuje piękne samochody, ale nikt tego nie dostrzega. Jednak także i to zmienimy. Będzie to priorytetowym zadaniem naszego działu zbytu i działu handlowego. Poprawa wizerunku nie jest jedynym zadaniem, które wyznaczyło sobie kierownictow hiszpańskiej firmy. Dziś Seat ma w swej ofercie siedem modeli w trzech segmentach. W ciągu trzech do czterech lat będziemy mieć 15 aut w ośmiu segmentach. Do 2018 roku będzie to 40 modeli i w tym samym roku będziemy produkować 800.000 samochodów.

Co ciekawe prezes zarządu Seata potwierdził również prasowe doniesienia o tym, że jeden z nowych modeli ma być konstrukcyjnie oparty na audi A4. Pytany o te pogłoski przez dziennikarza stwierdził: Mogę to potwierdzić. Wewnątrz firmy nazywamy to auto "Bolero". Daje to dzisiejszemu klientowi SEAT-a możliwość wejścia wraz z marką w nowy segment. Kto dzisiaj chce jeździć większym autem niż Leon, musi zmienić markę. W przyszłości chcemy zatrzymać tych klientów.

Reklama

Niestety tak ambitne cele nie pozostaną bez wpływu na dotychczasowych pracowników firmy. Zredukowane zostanie aż 1600 etatów, tylko w zeszłym roku z pracą w zakładach firmy pożegnało się 900 osób.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: firmy | Audi | Seat | Audi A4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy