Rybki czyli sztuka wprowadzania w błąd

Kamuflaż i maskowanie są kluczowymi kwestiami, gdy modele nowych prototypów po raz pierwszy opuszczają dobrze chronione wnętrza studiów projektowych lub oddziałów produkcyjnych i są wyprowadzane na tor testowy lub drogę.

Chociaż większość dzisiejszych prób pojazdów może być przeprowadzana za pomocą symulacji komputerowych lub prób warsztatowych, zawsze przychodzi dzień, w którym wszystkie wyniki badań muszą zostać potwierdzone, a samochód musi być wypuszczony do jego naturalnego środowiska - na drogę.

Dwa lata temu przyszła kolej na Opla Insignię, nowy samochód klasy średniej. Była to pierwsza jazda próbna na torze Nürburgring - Nordschleife - dzień, do którego eksperci Opla od kamuflażu przygotowywali się drobiazgowo przez miesiące.

Reklama

Ten następca Vectry, o bardzo atrakcyjnej, zupełnie nowej linii i kształcie, miał być sensacją wśród samochodów klasy średniej - lecz niespodzianki mają sens tylko pod warunkiem, że nie zostaną wcześniej ujawnione.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Zespół odpowiedzialny za kamuflaż prototypów rozpoczął przygotowania do fazy prób, gdy nowy samochód istniał jeszcze tylko w postaci symulacji komputerowych oraz glinianych modeli. Wraz z głównymi projektantami oraz inżynierami, zespół ustalił, które z charakterystycznych linii nadwozia powinny być jak najdłużej ukrywane przed paparazzi prototypów.

Wspólnie opracowali oni "lifting" przyszłego modelu, który miał maskować prototyp, w najbardziej optymalny sposób. Na przykład, jeden z wariantów miał wyjątkowo elegancką opływową część tylną, tak więc zaprojektowano wyrazisty spojler w celu maskowania prototypu. Zbudowano drewniany model służący za formę dla kształtowania plastikowych elementów kamuflujących, niezbędnych dla około 200 samochodów testowych, które musiały być zamaskowane przed rozpoczęciem produkcji seryjnej.

W ten sam sposób zaprojektowano i wyprodukowano osłony dla innych charakterystycznych elementów nadwozia. Jak zwykle, pierwsze prototypy zostały dostarczone do warsztatu w szczególnie chronionym miejscu zakładu, aby je zamaskować, jako pierwsze samochody próbne.

Dla celów tej części operacji, eksperci od kamuflażu zastosowali materiały samoprzylepne oraz folię która zapewnia gładką powierzchnię i pozostaje elastyczna oraz odporna na rozdarcie w zakresie temperatur od -40 C do +70 C.

W innych miejscach pod folię podkładano gąbkę w celu zmiany konturów samochodu. Ten materiał przylepny został również wykorzystany do kamuflowania charakterystycznej linii okien. Niemiecka policja wykorzystuje ten rodzaj folii w celu oznaczania swych pojazdów patrolowych w kolorze zielonym i niebieskim (czarna używana jest dla samochodów testowych).

Montuje się także małe, wysoko kontrastowe osłony w celu przysłonienia innych powierzchni prototypu.

Przez lata Opel praktykował stosowanie biało-czarnego wzoru szachownicy, lecz obecnie wzór ten został zastąpiony "rybkami", zaokrąglonymi rombami o kształcie ryby, przeznaczonymi do wprowadzania w błąd obiektywów aparatów fotograficznych i szpiegujących oczu. Ten sposób maskowania ulepszony poprzez wykorzystanie "flimmów" nowego rodzaju kamuflażu, którego wzór tworzy efekt migotania.

Montowanie fałszywych marek oraz znaków identyfikacyjnych na prototypach jest popularną sztuczką kamuflażową. I tak na przykład samochód testowy z pseudo-logo Opla oraz tablicą rejestracyjną GG (Groß-Gerau i Rüsselsheim w Niemczech) najprawdopodobniej nie jest samochodem marki Opel. Lampy przednie oraz światła tylne są szczególnie trudne do zamaskowania, ponieważ organy rejestrujące pojazdy wymagają, aby samochody - nawet prototypy - wyposażone były w system świateł, światła hamowania oraz inne funkcje zewnętrzne zgodne z właściwymi przepisami.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Niestety lampy przednie i światła tylne są popularnym sposobem ułatwiającym rozpoznanie marki samochodu i dlatego muszą być dobrze zamaskowane. W tym celu eksperci od kamuflażu montują na tyle samochodu proste okrągłe światła zakupione z sklepie z akcesoriami samochodowymi oraz tworzą specjalne części dla świateł przednich.

Innym wyzwaniem dla ekspertów od kamuflażu jest fakt, że elementy maskujące muszą dać się zdemontować. Podczas niektórych testów, np. akustycznych, czy aerodynamicznych, wszelkie elementy stylizacyjne stanowią utrudnienie, nie wspominając o bezpieczeństwie. Właśnie dlatego niektórzy producenci samochodów wolą duże osłony, które mogą być przymocowane do karoserii za pomocą rzepów Velcro lub pasów (linek) mocujących.

Opel opowiedział się za odmiennym podejściem, jako, że przy dużej prędkości duże osłony mogą odpaść uszkadzając kamuflaż oraz stwarzając zagrożenie dla innych użytkowników dróg

Najsłabszym elementem w operacjach kamuflażu są technicy pracujący przy samochodach testowych. Gdziekolwiek zaangażowani są ludzie, zawsze istnieje ryzyko błędu, a pod koniec długiego, żmudnego dnia pracy w warsztacie, zawsze istnieje ryzyko niewłaściwego zamocowania kamuflażu.

Aby uniknąć takich pomyłek ze strony kierowców testowych lub inżynierów, Opel wypracował zestaw surowych zasad dotyczących prototypów. Zasada nr 531 mówi na przykład, że samochód niepoddany kamuflażowi nie może się zatrzymać w miejscu publicznym, gdy np. kierowca uda się coś przekąsić. W samochodzie zawsze powinien znajdować się brezent impregnowany, jako że nawet niezawodne Ople czasami ulegają uszkodzeniu podczas testu i muszą zostać wówczas szybko przykryte.

Ciąg dalszy na następnej stronie

W celu ochrony tajemnic fabryki, na drogach publicznych prototypowi zawsze towarzyszy drugi samochód, aby w razie potrzeby udzielić mu natychmiastowej pomocy. W czasie transportu na duże odległości, jak np. na jazdy testowe w Finlandii, prototypy muszą być transportowane w zamkniętych ciężarówkach.

W przeszłości, pomysłowi fotografowie zbyt często unosili plandekę i robili kilka zdjęć, gdy kierowca miał zasłużoną przerwę. Jaki jest cel tych wysiłków? Krótko mówiąc, przemysł samochodowy żyje i oddycha nowymi samochodami, cieszącymi się dużym zainteresowaniem dwóch grup: rynkowych konkurentów oraz mediów.

Podczas, gdy konkurenci chcą reagować na nowy produkt tak szybko jak to możliwe własnymi innowacjami, dla mediów informacja o wszelkich nowinkach jest wartościowym środkiem przyciągnięcia czytelników lub widzów.

Jedną z najważniejszych cech nowego samochodu jest jego wygląd zewnętrzny. Stanowi on o pierwszym wrażeniu klienta w momencie ujrzenia samochodu, określa publiczny wizerunek marki i często pozwala na spekulowanie o możliwych innowacjach technologicznych ukrytych pod karoserią. Dlatego ukrywanie nowego wzoru karoserii przed pożądliwymi oczami stało się w ostatnich dekadach sztuką departamentów rozwoju producentów samochodów.

Głównymi przeciwnikami ekspertów od kamuflażu są wyspecjalizowani fotografowie zwani łowcami prototypów lub po prostu foto szpiegami. Paparazzi prototypów dobrze wiedzą gdzie na całym świecie rozlokowane są preferowane przez przemysł samochodowy tory testowe. Fotografowie ci muszą stawiać czoła rosnącej konkurencji tj. amatorom, którzy przypadkowo robią zdjęcia nieznanego samochodu za pomocą aparatów w telefonach komórkowych.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Z drugiej jednak strony, może nie muszą, gdyż niektóre zdjęcia, które lądują na biurkach wydawców są zdjęciami modeli z produkcji seryjnej, a są one niezwykłe tylko dlatego, że nie są sprzedawane w kraju fotografa i dlatego wydają się egzotyczne lub tajemnicze.

Z drugiej strony zawodowi fotografowie mogą zażądać pięciocyfrowych sum, w zależności od marki, czasu, jakości zdjęcia i są głównym źródłem przychodów małej, lecz wysoko wyspecjalizowanej grupy zwanej "handlarzami zdjęć" ("Photoshoppers").

W przeszłości wyszkoleni projektanci artystycznie adaptowali zdjęcia kamuflowanych samochodów przy pomocy kredek i tuszu by stworzyć bardzo dokładne wizerunki ostatnich innowacji. Obecnie to artyści pracujący z pomocą Photoshopu próbują tworzyć realistyczne zdjęcia nowych modeli.

W tym celu korzystają ze zdjęć prototypów oraz koncepcji projektów, które producenci samochodów wykorzystują w celu zbadania reakcji publiczności w trakcie salonów samochodowych, a także do pobudzenia oczekiwań dotyczących przyszłych serii produkcyjnych samochodów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wnętrza | modele | ekspert | kamuflaż | światła | Opel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy