Nissana kłopoty z przekładnią

Nissan GT-R niedawno pojawił się w sprzedaży (w Europie jeszcze go nie ma), a już zdążył zrewolucjonizować rynek samochodów sportowych.

Wszak oferuje osiągi zarezerwowane dla supersamochodów za cenę osiągalną może nie dla przeciętnego Kowalskiego, ale dla Kowalsky'ego już jak najbardziej.

Co więcej ten samochód to nie tylko mocny silnik. Jak pamiętamy GT-R pobił w "zielonym piekle", czyli na legendarnym torze Nurburgring samo porsche 911 turbo. Pokonać tego renomowanego niemieckiego producenta na jego niemal "domowym" torze to spory wyczyn. Nic dziwnego, że Porsche, nie mogąc pogodzić się z porażką, kupiło sobie GT-R i testowało na północnej pętli, sugerując potem, że czas osiągnięty przez testowego kierowcę Nissana nie jest realny.

Reklama

Jednak nie wszystko złoto co się świeci. I GT-R nie uniknął wpadek.

Otóż jeden z amerykańskich właścicieli tego pojazdu zgłosił się do serwisu, gdyż z przekładni jego auta zaczęły wydobywać się dziwne dźwięki. Diagnoza brzmiała jak wyrok - uszkodzona została skrzynia biegów, koszt jej naprawy to 20 tysięcy dolarów, a Nissan nie naprawi jej w ramach gwarancji. Dlaczego?

Otóż GT-R wyposażony jest w układ Launch Control, stosowany podczas ekstremalnego ruszania z miejsca. By go uruchomić należy wyłączyć układ VDC (stabilizacji jazdy). Tyle tylko, że instrukcja mówi, że wyłączać VDC można tylko, gdy pojazd ugrzęźnie w błocie lub śniegu. Stąd prosty wniosek, że chociaż GT-R posiada Launch Control, to nie można go używać... Idąc chyba tym tokiem rozumowania Nissan zastrzegł w instrukcji, że wszystkie uszkodzenia skrzyni biegów spowodowane stosowaniem Launch Control nie podlegają gwarancji. A według specjalistów z Nissana taki właśnie był powód uszkodzenia skrzyni we wspomnianym GT-R.

Niestety, instrukcja nie wyjaśnia po co samochód wyposażono w układ Launch Control, skoro nie można go używać...

W sprawie jest jednak kilka niewiadomych. Nie wiadomo, jak delikatne są skrzynie Nissana, bo nie wiadomo ile razy właściciel GT-R-a użył Launch Control, w tym - ile razy pod rząd. Wiadomo natomiast, że to na razie pierwszy przypadek uszkodzenia skrzyni. Ale nie wiadomo znów, dlaczego Nissan nie zdecydował się na podobne rozwiązanie jak Porsche w wypadku 911 turbo. Ten samochód z dwusprzęgłową skrzynią PDK również posiada Launch Control. Tyle tylko, że posiada również ostrzegawczą lampkę, która po przegrzaniu skrzyni zapala się i jednocześnie ogranicza obroty silnika tak, by temperatura miała czas spaść do wartości roboczych.

Spekuluje się, że w tej sytuacji Nissan może zrezygnować z montowania układu Launch Control w GT-R. Na razie nie ma decyzji w tej sprawie. Warto jednak zauważyć, że o ile przyspieszenie do 100 km/h z włączoną kontrolą startu zajmuje 3.5 s, to testy bez wykorzystania tego układu dały wynik 3.9 s. Czy gra jest warta świeczki?

Przypomnijmy, że GT-R napędzany jest 3.8-litrowym silnikiem V6, która dzięki podwójnemu doładowaniu osiąga moc 480 KM. Maksymalny moment 588 Nm dostępny jest między 3200 a 5200 obr/min. Silnik współpracuje z dwusprzęgłową, sześciobiegową, sekwencyjną skrzynią biegów, za pośrednictwem której napęd trafia na wszystkie cztery koła. Prędkość maksymalna tego auta wynosi 310 km/h. Amerykańska cena wersji podstawowej to 76 840 dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kłopot | układ | uszkodzenia | porsche | kłopoty | Nissan | Nissan GT-R
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy