Co z tą Teslą? Odpadają dachy, zderzaki, a nawet... koła!

Z nowych Tesli odpadały już kierownice, zderzaki i panoramiczne dachy, nie jest więc zaskoczeniem, że w końcu przyszła pora na... koła. Amerykańska marka ogłosiła właśnie akcję serwisową dotyczącą 30 tys. sprzedanych w Kraju Środka egzemplarzy Tesli Model S i Model X. Ewentualne usterki mogą mieć bardzo widowiskowy przebieg...

Sam producent oszczędnie dozuje informacje dotyczące przyczyn akcji serwisowej. Użytkownicy pojazdów potwierdzają jednak, że chodzi o dwie usterki dotyczące zawieszenia, które - w pechowych egzemplarzach - występować mogą łącznie.

Najpoważniejsza dotyczy sworzni przednich wahaczy, które po najechaniu na większą nierówność mogą pękać. W skrajnych przypadkach "sworzeń kulisty może oddzielić się od zwrotnicy", co będzie miało "negatywny wpływ na panowanie nad pojazdem". Mówiąc wprost, zerwanie sworznia zwrotnicy sprawia, że koło może "położyć się na ziemi" lub - po prostu - się urwać.

Reklama

Usterkę doskonale znają m.in. właściciele wiekowych Mercedesów (W201,W124,W210,W202), w których wyeksploatowane do granic możliwości wahacze przednie często odmawiają posłuszeństwa w taki właśnie sposób. W tym przypadku chodzi jednak o 29 193 samochody wyprodukowane w USA między 17 września 2013 roku a 16 sierpnia roku 2017. Najmłodsze z nich mają więc zaledwie trzy lata!

Podobna usterka dotyczyć ma również zawieszenia tylnych kół. Na uszkodzenie po najechaniu na przeszkodę narażone są tutaj sworznie górnych wahaczy...

Pocieszający może być fakt, że akcja dotyczy wyłącznie aut z roczników 2013-2017, co sugeruje, że po tym czasie producent przeprojektował wadliwe części lub zmienił ich poddostawcę. Niestety jest raczej mało prawdopodobne, by Tesle Model S i Model X, które przed tą datą trafiły na drogi USA i Starego Kontynentu, mogły pochwalić się inną konstrukcją zawieszenia, niż egzemplarze wyeksportowane z USA do Chin...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy