Miła pośladkom miękkość

Tymczasem Suzuki Grand Vitara jest inna?

Zacznę od nadwozia. Mimo że nie znajdziemy pod nim osobnej ramy to podłużnice i poprzeczki są do niego wspawane. To w sumie żadna nowość - przecież powoli stający się klasykiem Jeep Cherokee ma podobne rozwiązanie. Ma ono swoje zalety - integracja ramy z nadwoziem obniża masę i środek ciężkości pozwalając przy tym na bardziej swobodne dysponowanie przestrzenią wnętrza. O ile się oczywiście chce - na szczęście projektanci z Suzuki i chcieli i potrafili.

W środku

Otwarcie drzwi bezkluczykowym systemem przynosi niespodziankę - otwór drzwiowy nie ma progu. Wsiadanie jest więc bardzo łatwe i nie brudzę przy okazji nogawek. Nieśmiało marzę, że brak progu ułatwiłby ewentualne mycie wnętrza wężem ogrodowym, ale rzut oka na wyposażenie natychmiast mnie studzi. Projektanci starali się chyba stworzyć klimat dystyngowanej rzeczowości z elementami atmosfery luksusu i sportu. Próbuję rozgryzać te marketingowe zamiary, ale początkowo widzę tylko ponure morze czerni ze wstawkami srebrzankowego aluminium i sitodrukowego drewna. Mimo że plastiki są twarde, są dobrze spasowane, a na kierownicy i fotelach - skóra.

Reklama

Usadawiam się za kółkiem i stwierdzam, że chociaż gabarytowo Grand Vitara na tle najnowszych crossoverów wcale nie jest aż taka "grand", siedzę bardzo wygodnie mając wokół naprawdę sporo przestrzeni. Zwykle proste nogi z przodu zwiastują zgniatanie rzepek siedzących z tyłu, ale jak się okazało - nie w Vitarze. Nie brakuje również miejsca nad głową. Można na dodatek regulować kąt pochylenia oparcia kanapy dzielonej w stosunku 60/40. Ale czyżby te wygody dla podróżujących miały być kosztem bagażnika? Otwarcie tylnych drzwi nie potwierdza tego przypuszczenia.

Mimo że nominalnie pojemność bagażnika wynosi niecałe czterysta litrów to w miarę regularne kształty ułatwiają ich pełne wykorzystanie. Gdyby brakowało przestrzeni bagażowej można złożyć tylną kanapę i uzyskać idealnie płaską powierzchnię o długości 1,2 m i objętości 1 386 l. Nie jest to szczególnie dużo, podobnie jak maksymalna ładowność 480 kg (na sucho) nie imponuje, ale w końcu nie jest to dostawczak. Co do tylnych drzwi obciążonych kołem zapasowym i przebiegiem 46 tys. km nie usłyszałem żadnego łomotu skargi ze strony zamka ani zawiasów!

Silnik

Ciąg dalszy na następnej stronie

Uruchomienie silnika od razu informuje, jakiego rodzaju paliwo napędza cztery cylindry o pojemności skokowej 1,9 l. Klekotanie common raila słabnie nieco po rozgrzaniu, lecz to nie ono powoduje grymas na mej twarzy. Ten francuski common rail w ogóle nie ma odczuwalnego temperamentu. Po dodaniu gazu można by puszczać reklamy zanim nastąpiłaby reakcja w postaci przyspieszenia. Dziwna sprawa - ponoć zatrudniono tam 129 KM i w końcu 300 Nm to nie byle co - na rozruszanie 1,6 t powinno spokojnie wystarczyć. Akceptując flegmatyczność motoru można zyskać na niskim zużyciu paliwa. Średnio pali od 7 do 10 litrów na 100 km. Miejskie walki z prawym pedałem łatwo wykrwawiają 66-litrowy zbiornik w tempie nawet 12 l/100km.

Transmisja

A teraz clou programu - układ przeniesienia napędu. Dzięki niemu Grand Vitara może z wyższością spoglądać na crossoverowe towarzystwo AWD: ma stały napęd na obie osie z mechanizmem różnicowym. Nie tylko jest typu LSD, ale ma także możliwość mechanicznego zablokowania. Druga atrakcja niedostępna wśród nowinek to przełożenie zredukowane skrzyni rozdzielczej - ma ono zauważalny stosunek 1:1,970.'

Oczywiście, żeby nie było aż tak różowo wszystkim steruje się przy pomocy elektryczności, więc jako kierowca mogę jedynie wstępnie zasugerować tryb pracy, a serwomechanizmy zajmują się robotą w swoim tempie dyskretnie chrobocząc gdzieś w głębi tunelu. Tempo to jest nieprzewidywalne i zdarzyło mi się kilka razy rozminąć z nim zostając na dłuższą chwilę z beztrosko migającą kontrolką luzu na środku drogi. Zresztą zastrzeżenie to dotyczy wszelkich terenówek z takim pośrednim sterowaniem reduktorem - chyba nic nie dorówna prostocie i skuteczności tradycyjnego lewarka.

Słowo "chyba" jest na miejscu, gdyż używanie dźwigni zmiany biegów wywołało we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony Suzuki chwali się "nową konstrukcją przekładni zębatych", które przyczyniły się do "lepszego wyczucia przełączania biegów", a z drugiej strony przypomniały mi się dawne chwile w Samuraiu. Operowanie lewarkiem przypomina bowiem grzebanie patykiem w skrzyni drewnianych klocków, szczególnie podczas redukcji, a włączeniu biegu towarzyszy mocno wyczuwalne odbicie dźwigni. Ostatnią łyżką dziegciu w tej transmisyjnej beczce miodu jest słyszalna dawka decybeli szumu, dokładająca się do klekotu silnika. Odczuwalne jest to szczególnie powyżej 100 km/h.

Na drodze

Ciąg dalszy na następnej stronie

Grand Vitara nie dostarczy szczególnych podniet miłośnikom dynamicznej jazdy - będzie się wręcz bronić przed nimi sporymi przechyłami i złowrogim charczeniem seryjnego ESP. Ospały silnik, hacząca zmiana biegów oraz miękko zestrojone zawieszenie sygnalizują, że grupa docelowa jest zupełnie inna.

To Suzuki nie stoi jednak na spalonej pozycji. Kiedy tylko pogodzić się z jego charakterem świat zaczyna wyglądać inaczej. Spokojna jazda zaczyna się podobać, zwłaszcza na polskich drogach, których wszelkie urozmaicenia poprzeczne i podłużne są pokonywane przez Grand Vitarę ze stoickim spokojem. Przysługuje się temu nie tylko wspomniana wspawana rama, ale także połączone z nią ramy pomocnicze, do których mocowane są elementy zawieszenia. Dzięki temu do wnętrza nie dochodzą żadne wibracje czy hałasy, chociaż taki sposób jazdy niektórzy pasażerowie mogą odczuć jako powód do choroby lokomocyjnej.

Miła amerykańskim pośladkom miękkość zawieszenia nie została na szczęście połączona z gumowatym układem kierowniczym. Kierownica pracowała całkiem bezpośrednio, chociaż w czasie ciaśniejszych manewrów odczuwałem brak ochoty do samopowrotu do jazdy na wprost. Dziwne, gdyż jest to przekładnia zębatkowa. Układ hamulcowy nie wygląda zbyt zaawansowanie: z przodu tarcze wentylowane, z tyłu bębny. Jednak, mimo że odczuwałem zbyt dużą miękkość pedału to skuteczność układu hamulcowego w razie potrzey jest wystarczająca.

W terenie

Solidne podwozie zachęca do testów terenowych, ale mały prześwit studzi zapał. Chociaż nie widzę pod nim jakichś szczególnie zagrożonych elementów to przedni spoiler wydawał się aż prosić o urwanie. Oczywiście wewnętrzna walka trwała krótko i Grand Vitara zjechała z dróg utwardzonych. Na początek gliniasta polna dróżka. Zimowe opony,w jakie była obuta, nie były rzecz jasna konkurencją dla emteków,ale muszę je pochwalić. Ślizgały się okrutnie w błotnistej mazi, ale wytrwale darły do przodu.

Dalsze próby objęły nieco ambitniejszy wjazd leśną, górską dróżką po kamieniach i zmrożonym śniegu. Tu zimówki mogły się wykazać. Ani razu nie musiałem przy tym tęsknić do jakichkolwiek komputerowych programów tematycznych - wystarcza reduktor i "znieczulenie"ESP. Innymi słowy - czuję, że Vitara z prawdziwym 4x4 może zawieźć mnie dalej niż crossovery, które na widok terenu iluminują wnętrze lampkami ESP i kurczowo zaciskają mokre sprzęgła dopędzające tylną oś.

Werdykt

Ciąg dalszy na następnej stronie

Muszę przyznać, że Suzuki zrobiło kawał dobrej roboty. Grand Vitara wydaje się być dojrzałą konstrukcją. Oczywiście ma wady, ale nie są to wady wpisane w nią nieodwołalnie. Na pewno życzyłbym sobie lepszego silnika. Porównanie francuskiego diesla na tle coraz bardziej doskonałej konkurencji powinno skłonić Japończyków do szukania innego dostawcy silników.

Ponarzekałbym jeszcze na słyszalną pracę układu napędowego - to może przeszkadzać nie tylko mnie - wygłuszenie to nieskomplikowana sprawa. Poza tymi uwagami koncepcja SUV-a 4WDw skórze crossovera bardzo do mnie przemawia. Stały napęd obu osi to fantastyczna sprawa. Dodatek pełnowartościowego reduktora sprawia, że można myśleć o Grand Vitarze jak o pełnoprawnej następczyni ramowych Vitar. Są dostępne zestawy liftujące zawieszenie, które likwidują achillesową piętę, czyli za mały prześwit do off-roadowych zabaw. A zabawy te mogą być ambitniejsze, niż zimowe dojazdy pod sam wyciąg czy atakowanie dalekich stanowisk wędkarskich.

Grand Vitara spełnia konkretne potrzeby, próżno wymagać od niej spełnienia zachcianek. To auto dla dojrzałych ludzi, którzy wiedzą, czego chcą. Na pewno mogą wymagać wygodnego i dobrze wyposażonego wnętrza, konkretnego podwozia i układu napędowego.

Suzuki Grand Vitara 1.9D - dane techniczno-eksploatacyjne

Ciąg dalszy na następnej stronie

Silnik: czterocylindrowy, rzędowy, z zapłonem samoczynnym, wtryskiem bezpośrednim common rail, turbo doładowany,z chłodnicą powietrza,o pojemności 1 870 ccm, mocy 95 kW(129 KM) przy 3 750 obr./min, maksymalnym momencie obrotowym 300 Nm przy 2 000 obr./min

Skrzynia biegów: ręczna, pięciobiegowa: I - 3,854,II - 2,135, III - 1,411, IV - 1,000,V - 0,784, R - 4,300

Skrzynia rozdzielcza: dwubiegowa sterowana elektromechanicznie,stały napęd obu osi przez mechanizm różnicowy ze zwiększonym tarciem oraz możliwością włączenia blokady, przełożenie H - 1,000, L - 1,970, przełożenie przekładni głównych - 4,300

Zawieszenie przednie: niezależne, dolne wahacze poprzeczne,kolumny MacPhersona,amortyzatory teleskopowe, sprężyny śrubowe stabilizator

Zawieszenie tylne: niezależne, wielołącznikowe, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe,stabilizator

Układ hamulcowy: dwuobwodowy, ABS+EBD+BAS,układ kontroli trakcji i stabilizacjitoru jazdy (ESP), tarcze wentylowanez przodu, bębny z tyłu; wspomaganie podciśnieniowe; hamulec pomocniczy mechaniczny koła tylne

Układ kierowniczy: wspomagany hydraulicznie, przekładnia listwowa

Koła: opony Pirelli Scoropion Ice & Snow 225/65 R17 102T na obręczach aluminiowych

Wymiary: rozstaw osi - 2 640 mm, rozstaw kół przód/tył - 1 540/1 570 mm, długość x szerokość x wysokość - 4 470 x1 810 x 1 695 mm, objętość bagażnika - 398 l (za drugim rzędem foteli),prześwit poprzeczny - 200 mm,pojemność zbiornika paliwa - 60 l,średnica zawracania - 11 m

Masy: własna - ok. 1 590 kg, całkowita -2 070 kg, przyczepy (z hamulcem/bez hamulca) - 000/750 kg, maks., masa zestawu - 4 070 kg

Osiągi: prędkość maksymalna - 170 km/h, czas rozpędzania 0-100 km/h - bd., zużycie paliwa (cykl miejski/pozamiejski/mieszany) - ok. 9,4/6,7/7,7 l/100 km

Suzuki Grand Vitara 1.9DdiS - wady i zalety

Ciąg dalszy na następnej stronie

ZALETY

* stały napęd obu osi przez dyfer z możliwością blokady

* przełożenie zredukowane

* przestronne wnętrze

* wygodne miejsca z przodu i z tyłu

* komfortowe zawieszenie

* użyteczny bagażnik

* bardzo sensowne wyposażenie

WADY

* ospały silnik

* ciężka zmiana biegów

* powolna zmiana trybu napędu

* zbyt niski prześwit

* hałas układu napędowego

OFF-ROAD PL
Dowiedz się więcej na temat: Grand | Suzuki Grand Vitara | paliwa | wady | układ | zawieszenie | silnik | Suzuki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama