Zakleszczył się dostawczakiem pod wiaduktem. Policjanci wystawili 4 mandaty
Nieostrożność kierowcy dostawczego Mercedesa zakończyła się poważnymi konsekwencjami. Pojazd utknął pod niskim wiaduktem kolejowym, a interwencja drogówki ujawniła kolejne nieprawidłowości. W efekcie kierowca otrzymał aż cztery mandaty i musi liczyć się z dalszymi konsekwencjami.

W skrócie
- Kierowca dostawczego Mercedesa zakleszczył pojazd pod niskim wiaduktem kolejowym, co skutkowało poważnymi konsekwencjami.
- Policja podczas kontroli odkryła brak badań technicznych, nieprawidłowe zabezpieczenie ładunku oraz cofnięty licznik o 50 tys. km.
- Kierowca otrzymał cztery mandaty, a sprawą ingerencji w licznik zajmują się śledczy; grożą mu dalsze konsekwencje prawne.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Mercedes zakleszczony pod wiaduktem kolejowym
Do zdarzenia doszło 7 października 2025 r. w rejonie skrzyżowania ulicy Zamkowej z Drogą Krajową nr 81 w Żorach. 26-letni kierowca dostawczego Mercedesa wjechał pod wiadukt kolejowy i zakleszczył swój pojazd pod stalową konstrukcją.
Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Po kilku godzinach samochód został usunięty, a ruch przywrócony.

Cztery mandaty i poważne uchybienia techniczne
Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci sprawdzili, że kierowca był trzeźwy. Okazało się jednak, że pojazd nie miał aktualnych badań technicznych. Dodatkowo brakowało w nim obowiązkowego wyposażenia, a przewożony ładunek nie został właściwie zabezpieczony.
Poważnym uchybieniem było zignorowanie znaku B-16, zakazującego wjazdu pojazdom o wysokości przekraczającej określony limit. Za te wykroczenia 26-latek otrzymał cztery mandaty karne. Łączna wysokość kar nie została podana, jednak w podobnych przypadkach może wynosić od kilkuset do kilku tys. zł.
Zobacz również:
Licznik cofnięty o 50 tys. km - sprawą zajmą się śledczy
Podczas interwencji policjanci sprawdzili również drogomierz. Okazało się, że jego wskazania różnią się od poprzedniego odczytu o około 50 tys. km. To może świadczyć o ingerencji w przebieg.
Polskie prawo przewiduje za cofanie liczników sankcje karne - od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Funkcjonariusze przekazali sprawę śledczym, którzy ustalą, czy doszło do manipulacji i kto za nią odpowiada.
Konsekwencje dla kierowcy i przypomnienie dla wszystkich
Choć nikt nie ucierpiał, skutki dla kierowcy są poważne. Cztery mandaty, możliwe postępowanie karne w sprawie drogomierza i koszty usunięcia uszkodzeń pojazdu to konsekwencje chwili nieuwagi i lekceważenia znaków.
Policja przypomina, że stan techniczny pojazdu, właściwe zabezpieczenie ładunku i respektowanie oznakowania mają kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa. Ignorowanie znaków, zwłaszcza ograniczeń wysokości pod mostami i wiaduktami, może skończyć się nie tylko mandatem, ale także poważnymi problemami prawnymi.










