Wielki powrót Malucha. Tak wygląda nowy Fiat 126p
Nie tylko Polacy pałają sentymentem do Fiata 126p, a jego nowoczesna wersja została już stworzona przez Włochów. Teoretycznie nie ma dużej przestrzeni na wprowadzanie na rynek takiego auta, ale ostatnio się to zmieniło wraz z ze zmianą podejścia Unii Europejskiej do tanich samochodów.

Spis treści:
- Fiat 126p miałby szanse na sukces na współczesnym rynku
- Projekt nowego Malucha jest już gotowy
- Nowa polityka UE może pomóc we wskrzeszeniu Malucha
Fiat 126p miałby szanse na sukces na współczesnym rynku
Fiat 126 bez wątpienia był istotnym rozdziałem w historii motoryzacji. Na świecie nie doczekał się tak kultowego statusu, jak model 500, który zastąpił (co innego w Polsce), ale jego wkład w zmotoryzowanie społeczeństwa (szczególnie polskiego) był spory. Auto produkowano od 1973 do 2000 roku i w tym czasie powstało ponad 4,67 mln egzemplarzy.
Pomysł jego wskrzeszenia nie byłby czymś szczególnie oryginalnym, jako że w sprzedaży znajdziemy kilka współczesnych wersji modeli dawnych aut "dla ludu". Najlepszym przykładem jest oczywiście Mini, które rozrosło się do rangi osobnej marki. Nieco mniej szczęścia miał Volkswagen z nowym Garbusem (który jednak doczekał się dwóch nowożytnych generacji nim zniknął z rynku) oraz Honda z elektrycznym modelem e, mocno nawiązującym do pierwszej generacji Civica. Inną marką, która postawiła na powrót do swoich dawnych modeli jest Renault, które oferuje już modele 5 oraz 4. Dlaczego więc Fiat nie miałby wrócić do Malucha?
Projekt nowego Malucha jest już gotowy
To jak mógłby wyglądać współczesny Maluch, świetnie pokazuje projekt zrealizowany przez włoskie studio designerskie MA-DE. Projektanci postanowili wymyślić model 126 na nowo, w oparciu o współczesną myśl techniczną, ale przy zachowaniu cech szczególnych oryginału. Andrea Della Vecchia prezentując ten pomysł uszczegółowił:
W modelu 126 Vision postawiliśmy na zachowanie charakterystycznych elementów stylu, nadając im nową interpretację. Sylwetka z subtelnie zwężającym się dachem z tyłu oraz kwadratowe reflektory, podkreślone wyrazistą linią otaczającą pojazd, są hołdem dla niepowtarzalnej estetyki tego modelu.
Jeśli podoba się wam taka wizja współczesnego Malucha, to mamy złą wiadomość. Projekt zaprezentowano już w 2020 roku, ale nie spotkało się to zainteresowaniem ze strony marki Fiat. Trzeba jednak przypomnieć, że od tamtego czasu wiele się zmieniło. W 2021 r. Fiat stał się częścią koncernu Stellantis, który ma ambicje do pięcia się w rankingu największych producentów samochodów na świecie. Fiat zwarł szyki z Citroenem i Peugeotem - francuskimi producentami, którzy również mogą się pochwalić ogromnym dorobkiem w kwestii małych, miejskich samochodów kochanych przez miliony.

Nowa polityka UE może pomóc we wskrzeszeniu Malucha
Tym jednak co zapewne najbardziej zaważyło na decyzji niewskrzeszania Malucha, jest fakt, że Włosi mają już jego następcę w swojej ofercie. Mowa oczywiście o Fiacie 500, którego obecna, elektryczna generacja debiutowała właśnie w 2020 roku, a więc w momencie stworzenia prezentowanego projektu. Nic dziwnego, że włoski producent nie był zainteresowany wprowadzaniem na rynek kolejnego identycznego modelu - wszak 126 był następcą 500, ale to ten drugi doczekał się statusu kultowego.

Teraz jednak jest szansa na zmianę w przepisach, która sprawiłaby, że przywracanie na rynek Malucha miałoby sporo sensu. Mowa o pomyśle jaką Jean-Philippe Imparato, prezes koncernu Stellantis, chce przedstawić unijnym urzędnikom. Chodzi o utworzenie nowej klasy pojazdów - miejskich, o długości do 3,5 m, w których nie byłoby konieczne stosowanie wszystkich obecnie wymaganych systemów wspomagających kierowcę i bezpieczeństwo. Rezygnacja z nich pozwoliłaby produkować samochody spalinowe emitujące mało CO2 (lekkie i z mały silnikami) i niedrogie - ich cena wynosiłaby poniżej 15 tys. euro, czyli mniej niż 65 tys.
Fiat który ma już elektryczny model 500 (kosztujący przynajmniej 106 tys. zł), a niedługo wprowadzi na rynek także jego spalinową odmianę, mógłby go dalej oferować jako propozycję dla bardziej wymagających klientów. Równolegle jednak do oferty mógłby dołączyć właśnie model 126, jako tania alternatywa dla osób szukających prostego samochodu do miasta. Wokół niego również można by zbudować kampanię marketingową, jako na kolejnym "kultowym" modelu, jaki wraca na rynek, a jednocześnie nie zagroziłby on pozycji "pięćsetki", mającą znacznie bardziej ugruntowany status rynkowy.










