Nowe obowiązkowe podatki dla kierowców. Kto uniknie opłaty
Zanosi się na to, że kierowcy nie zapłacą podatku zwanego podatkiem od aut spalinowych, ale ministerstwa przygotowują nowe opłaty, które uderzą w tych, którzy jeżdżą najstarszymi samochodami. W planach jest wprowadzenie opłaty środowiskowej działającej na zasadzie "zanieczyszczający płaci" oraz wyższej akcyzy dla aut z importu.

W skrócie
- Rząd rezygnuje z podatku od aut spalinowych, ale przygotowuje nowe opłaty dla właścicieli najstarszych samochodów.
- Planowane zmiany obejmują wyższą akcyzę dla starych aut z importu oraz opłatę środowiskową dla flot.
- Nowe przepisy mają premiować pojazdy generujące mniej zanieczyszczeń, a zebrane środki zostaną przeznaczone na poprawę infrastruktury.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Podatek od aut spalinowych to pomysł daniny wprowadzony jeszcze za rządów Mateusza Morawieckiego, który, aby uzyskać środki w ramach KPO, zobowiązał się do jej wprowadzenia. Po przejęciu władzy przez obóz Donalda Tuska od początku mówiło się o rewizji tych zobowiązań. "Rada ministrów właśnie przyjęła tzw. mandat negocjacyjny dla rewizji Krajowego Planu Odbudowy" - poinformowała już we wrześniu minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. "Z KPO będą usunięte podatek od aut spalinowych i opłata środowiskowa dotycząca takich samochodów od przedsiębiorców" - dodała.
Podatek od aut spalinowych do kosza. Co w zamian?
Nie oznacza to jednak, że Polska całkowicie rezygnuje z wprowadzenia opłat dla właścicieli najstarszych samochodów. Przy czym "najstarszy" oznaczać będzie wyprodukowany przed 2006 rokiem, zatem spełniający co najmniej normę Euro 4.
Przypomnijmy, że w pierwotnym planie Polska miała wdrożyć opłaty oparte na zasadzie "zanieczyszczający płaci" w zakresie samochodów spalinowych. Jak pisaliśmy już we wrześniu "Kamień milowy E3G obliguje do wprowadzenia opłaty rejestracyjnej od pojazdów emitujących zanieczyszczenia, a za jego realizację odpowiada Ministerstwo Finansów. Kamień milowy E4G, przewidywał wprowadzenie opłaty środowiskowej dla pojazdów emitujących zanieczyszczenia, czyli cyklicznego podatku od posiadania samochodu spalinowego, za którego wprowadzenie odpowiadać miało Ministerstwo Klimatu i Środowiska."
Zamiast "podatku Morawieckiego" Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianami w opłatach za akcyzę. "Sposobem realizacji kamienia milowego E3G, czyli wprowadzenia opłaty rejestracyjnej od pojazdów emitujących zanieczyszczenia, będzie modyfikacja istniejącego podatku akcyzowego" - poinformował Jarosław Neneman, podsekretarz stanu w ministerstwie finansów. "Jego wysokość zostanie uzależniona m.in. od emisji szkodliwych substancji, takich jak CO2 i/lub NOx, z uwzględnieniem również wieku pojazdu. Podatek będzie dotyczył zarówno nowych jak i używanych pojazdów, i tak jak obecnie - będzie miał on zastosowanie przy pierwszej rejestracji samochodu na terytorium Polski" - objaśnił.
Wyższa akcyza dotyczyłaby więc najstarszych, importowanych aut - czyli tych, które spełniają normy Euro 3 ( 2001-2005), Euro 2 (1997-2000) i Euro 1 (1993-1996).
Opłata środowiskowa. Zapłacą zanieczyszczający
Nowa opłata środowiskowa dla przedsiębiorców dysponujących flotami samochodów ma być wprowadzona już w I kwartale 2026 roku. Będzie się opierać na danych technicznych pojazdu, uwzględniając między innymi poziom emisji dwutlenku węgla, normę emisji spalin oraz rodzaj paliwa. Oprócz tego pod uwagę będą brane takie parametry jak wskaźnik rozwoju elektromobilności w Polsce czy poziom zanieczyszczenia powietrza. Rząd zapowiada, że opłata środowiskowa nie obciąży zanadto właścicieli, a pieniądze zebrane dzięki niej pozwolą poprawić infrastrukturę ładowania czy dofinansować zakup elektrycznych autobusów miejskich.










