Lotos porozumiał się ze związkowcami w sprawie fuzji z Orlenem

Zarząd Grupy Lotos porozumiał się ze związkami zawodowymi w sprawie zabezpieczenia interesów pracowników spółek, które znajdą się poza grupą kapitałową.

Jak wyjaśniono, najbardziej istotnym punktem porozumienia między władzami GL a przedstawicielami związków zawodowych jest 36-miesięczny okres obowiązywania gwarancji zatrudnienia oraz utrzymanie dotychczasowych warunków pracy i płacy.

- Dodatkowo, strony wynegocjowały zabezpieczenie wewnątrzzakładowych źródeł prawa pracy, warunki kontynuacji dotychczasowych świadczeń socjalnych oraz zasady realizacji praw reprezentacji pracowników u pracodawcy. Ważnym elementem jest także jednorazowe świadczenie, które będzie wypłacone w dniu zbycia aktywów w jednakowej wysokości wszystkim pracownikom spółek wychodzących poza koncern multienergetyczny, którzy na dzień podpisania porozumienia będą posiadali co najmniej roczny staż pracy - poinformowało biuro prasowe Grupy Lotos.

Reklama

Zapisy porozumienia dotyczą pracowników spółek wychodzących poza Grupą Kapitałową Lotos, tj. spółek: Lotos Paliwa, Lotos Infrastruktura, Lotos Terminale, RCEkoenergia, Lotos Biopaliwa, Lotos-Air BP Polska oraz południowych oddziałów spółki Lotos Asfalt.

- Aktywa te przejdą do inwestorów, których poznamy po 14 listopada br., czyli po tym jak PKN Orlen przedstawi Komisji Europejskiej komplet dokumentów związanych z realizacją środków zaradczych. Zgodnie z deklaracjami płockiego koncernu, rozmowy prowadzone są z takimi podmiotami, które chcą inwestować w rozwój tych aktywów, a nie mają zamiaru ich zamknięcia - objaśniono.

Dokument przejdzie teraz jeszcze ścieżkę korporacyjną.

- Osiągnięty kompromis to wielka zasługa zaangażowania obu stron tych negocjacji. Wypracowane warunki stanowią realne zabezpieczenie pracowników spółek objętych środkami zaradczymi. W drodze dialogu udało nam się bowiem wynegocjować takie rozwiązania, które mieszczą się w konkretnych ramach ekonomicznych oraz prawnych, a tym samym będą skutecznie chronić wszystkie te osoby. Jednocześnie po raz kolejny podkreślamy, że na dziś nie ma żadnych zidentyfikowanych ryzyk utraty miejsc pracy - oświadczył, cytowany w komunikacie prasowym, wiceprezes zarządu ds. fuzji i przejęć Grupy Lotos Krzysztof Nowicki.

Do 14 listopada PKN Orlen, który planuje przejąć gdańską rafinerię, ma czas na przekazanie do Brukseli planu wypełnienia środków zaradczych.

Wyznaczone w lipcu 2020 r. przez KE środki zaradcze to m.in. zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych. Ma to dać nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie oleju napędowego i benzyny, a jednocześnie zapewni dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej.

Kolejny warunek to sprzedaż dziewięciu składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz budowa nowego terminalu importowego paliwa do silników odrzutowych w Szczecinie, który - po ukończeniu budowy - zostałby przekazany temu operatorowi.

KE nakazała też sprzedaż 389 stacji paliw w Polsce, stanowiących około 80 proc. sieci Lotos, sprzedaż 50 proc. udziału Lotosu w spółce joint venture z BP, zajmującej się obrotem paliwa do silników odrzutowych, udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej, zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. ton bitumu lub tzw. pozostałości ciężkich.

Proces przejęcia kapitałowego Grupy Lotos przez płocki koncern został zainicjowany w lutym 2018 r. podpisaniem listu intencyjnego ze Skarbem Państwa, który posiada w gdańskiej spółce 53,19 proc. głosów na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lotos S.A. | Orlen | fuzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy