Generacja Z i mechanicy. Wolą nie naprawiać auta niż jechać do warsztatu
Posiadanie samochodu i jego eksploatacja było kiedyś marzeniem młodych ludzi. Dziś, jak pokazuje kolejne już badanie, często wiąże się ze stresem i nerwami. Niepokój wśród młodszych wywołuje nie tylko tankowanie, ale, jak wynika z najnowszego badania, także wizyta u mechanika. U 91 proc. kierowców w wieku 18-29 lat konieczność pojechania do warsztatu to czysty stres, który czasem przeradza się w panikę.

W skrócie
- Młodzi kierowcy z generacji Z wyjątkowo silnie odczuwają stres związany z wizytą u mechanika, często odkładając naprawy lub prosząc o pomoc bliskich.
- Najczęstsze powody obaw to strach przed oszustwem, niepotrzebnymi naprawami oraz brak zaufania do mechaników i własnych kompetencji.
- Stres związany z warsztatem samochodowym maleje wraz z wiekiem kierowców, ale nawet starsi nie są całkowicie wolni od tych odczuć.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Badanie przeprowadzone przez serwis AutoScout24 na zlecenie firmy Innofact nie pozostawia wątpliwości - młodzi kierowcy boją się mechaników, a wizyta w warsztacie to dla nich powód do stresu. Swoje doświadczenia opisało 1023 kierowców, którzy wzięli udział w badaniu. Szczególnie niepokojące są odpowiedzi najmłodszych, czyli przedstawicieli tzw. Generacji Z (urodzonych w latach 1995-2010).
Dlaczego młodzi kierowcy boją się mechaników?
Oczywiście, to nie jest tak, że wizyta u mechanika denerwuje tylko najmłodszych. U 71 procent osób, które wzięły udział w badaniu, konieczność pojechania do warsztatu wywołuje stres. Jednak wśród kierowców generacji Z ten odsetek to aż 91 proc. - i to do tego stopnia, że co piąty z nich odkłada wizytę w zakładzie mechanicznym tak długo, jak to możliwe, a średnio co czwarty sam dokonuje drobnych napraw lub wymiany kół. Wśród 8 procent badanych prokrastynacja doprowadziła do tego, że przestali nawet jeździć samochodem lub nie wymienili opon na zimowe.
Badanie pokazuje, że u kierowców udających się do warsztatu ze swoim autem dominuje poczucie bezradności - 42 proc. (wśród wszystkich) obawia się oszustwa w postaci zawyżonych kosztów, 36 proc. - niepotrzebnych napraw. Nawet możliwość otrzymania auta zastępczego, która powinna uspokoić właścicieli w razie przedłużającej się naprawy, jest dla niektórych źródłem stresu.
Bezradność to chyba najlepsze słowo opisujące emocje kierowców - stresogenne jest już samo poszukiwanie dobrego warsztatu (9 proc.). 18 proc. badanych nie ma pojęcia o technologii, a 19 proc. z nich boi się, że mechanik nie wykona naprawy z sukcesem.
Młodzi kierowcy i mechanicy. Niektórzy wpadają w panikę
7 procent kierowców generacji Z przyznało się do ataku paniki podczas wizyty w warsztacie (u wszystkich ten odsetek wynosi 4 proc.), z kolei 11 proc. młodych ma fizyczne objawy stresu - takie jak pocenie się czy podwyższona temperatura ciała.
Niemal co piąta osoba poniżej 30 roku życia między innymi z tych powodów prosi kogoś bliskiego o przysługę i zawiezienie auta do warsztatu. Na koniec dobra wiadomość (dla młodych). Wraz z wiekiem presja spada - wśród kierowców w grupie 50-65 lat "tylko" 62 proc. z nich nadal stresuje się wizytą u mechanika.









