Lodowa droga po Bałtyku otwarta. Ale trzeba mieć komórkę

Estoński Zarząd Dróg otworzył w poniedziałek liczącą 3,9 km drogę po zamarzniętym Bałtyku między położonym na północnym zachodzie miastem Haapsalu i półwyspem Noarootsi.

Estoński Zarząd Dróg otworzył w poniedziałek liczącą 3,9 km drogę po zamarzniętym Bałtyku między położonym na północnym zachodzie miastem Haapsalu i półwyspem Noarootsi.

Jest to pierwsza z sześciu dróg prowadzących po lodzie, otwieranych w Estonii każdej zimy w sprzyjających warunkach atmosferycznych.

Lodowa droga prowadząca z lądu do portu Osterby na półwyspie jest otwarta dla pojazdów ważących do dwóch ton. Ruch może odbywać się jedynie za dnia, a każdy kierowca musi mieć przy sobie telefon komórkowy.

W ubiegłym roku trasę lodową pomiędzy Haapsalu a półwyspem Noarootsi otwarto 6 lutego.

W Estonii najbardziej popularną drogą po zamarzniętym Bałtyku jest trasa od portu Rohukuela w północno-wschodniej części kraju z turystyczną wyspą Hiiumaa. Lodowy przejazd trwa pół godziny, a prom na wyspę płynie pięć razy dłużej.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy