Słupki zamiast parkingów

Władze Zakopanego stawiają wzdłuż chodników - w odległości półtora metra jeden od drugiego - tysiące metalowych słupków. Mieszkańcy stolicy Tatr pytają: po co?

Władze miasta tłumaczą, że chodzi o bezpieczeństwo pieszych. A druga sprawa to jest niszczenie chodników przez parkujące samochody - wyjaśnia jeden z włodarzy Zakopanego.

Ale te argumenty jakoś nie przekonują mieszkańców.

Proszę zobaczyć, jaką mamy szeroką bramę, ale przez postawienie tych dwóch słupków autobus już do nas nie wjedzie - mówi kobieta, z którą rozmawiał reporter RMF.

- Za dużo tych słupków. Pewnie nie mają na co tych pieniędzy wydawać - irytują się mieszkańcy.

Dodajmy, że wartość takiego słupka to 130-140 złotych. Wynika więc z tego, że władze miasta wydały na "osłupkowanie" blisko 100 tys. złotych. Zaznaczmy, że w tym czasie nie wybudowały żadnego nowego miejsca do parkowania.

Reklama

Porozmawiaj na Forum.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: słupek | słupki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy