Volkswagen Tayron z 265-konnym silnikiem to rodzinny, ale szybki SUV
Volkswagen Tayron to duży SUV, który debiutował zaledwie rok temu. W gamie niemieckiego producenta Tayron zastępuje Tiguana Allspace, ale także Touarega, którego produkcja właśnie dobiega końca i który nie będzie miał nowej generacji.

Spis treści:
- Stylistyka Tayrona jest znajoma
- Wnętrze Tayrona nie zaskakuje. Ma wady i zalety
- Gama silnikowa Volkswagena Tayrona jest szeroka
- Jak sprawuje się 265 KM w rodzinnym SUV-ie?
- Zużycie paliwa Tayrona 2.0 TSI to niespodzianka
- Volkswagen Tayron nie jest tanim samochodem
Przede wszystkim jednak rolą Tayrona będzie dotarcie do osób szukających SUV-a o siedmiu miejscach. Badania rynkowe przeprowadzone przez Volkswagena wykazały bowiem, że klienci nie słyszeli o Tiguanie Allspace, więc zasadnym będzie wprowadzenie nowego modelu, który otrzyma całkowicie nową nazwę. I dlatego pojawił się Tayron.
Samochód występuje oczywiście nie tylko jako auto 7-miejscowe, z dwoma dodatkowymi miejscami "w bagażniku", ale również w wersji 5-osobowej, która imponuje bagażnikiem o pojemności 885 litrów.
Stylistyka Tayrona jest znajoma
Stylistycznie Tayron, mimo że formalnie jest innym modelem, jest bardzo zbliżony do Tiguana. Patrząc z tyłu czy z przodu, różnice dostrzeże wyłącznie fan marki, bo sprowadzają się one do odrobinę innych zderzaków czy podświetlanego w Tayronie logo.
Znaczące różnice dostrzeżemy dopiero z profilu. Tayron ma o 11 cm większy rozstaw osi (2791 mm vs 2677 mm), a całkowita długość nadwozia (477 cm) jest większa aż o 25 cm (a jednocześnie 13 cm mniejsza niż w Touaregu). Dzięki temu mamy więcej przestrzeni na tylnej kanapie, większy bagażnik i opcjonalną możliwość wybrania samochody 7-osobowego.

Wnętrze Tayrona nie zaskakuje. Ma wady i zalety
Również miejsce pracy kierowcy w obu modelach jest właściwie identyczne. A to oznacza dobre i złe strony. Centralne miejsce zajmuje 12,9-calowy wyświetlacz systemu infotainment (opcjonalnie, jak w testowanym samochodzie - 15-calowy). jest responsywny i wysokiej jakości, a układ menu - intuicyjny.
Niestety, w samochodzie nie zdecydowano się na zastosowanie fizycznego panelu sterowania klimatyzacją. O ile temperaturą możemy próbować sterować za pomocą umieszczonych pod ekranem paneli dotykowych, to już zmiana siły czy kierunku nawiewu wymaga już klikania po menu ekranowym, co jest mocno uciążliwe. Osobiście nie rozumiem tego pędu producentów do przenoszenia sterowania klimatyzacją na ekran.

Na tunelu środkowym nie znajdziemy przełącznika kierunku jazdy. Tayron jest dostępny wyłącznie z automatycznymi skrzyniami biegów, więc dźwignia powędrowała na prawą stronę kolumny kierowniczej, niczym w starych, amerykańskich samochodach.
Miejsce wybieraka skrzyni na panelu między fotelami zajęło wielofunkcyjne pokrętło, za pomocą którego można m.in. sterować głośnością radia, czy wybierać tryb jazdy. Za kierownicą natomiast znajduje się 10,25-calowy ekran cyfrowych zegarów.

Gama silnikowa Volkswagena Tayrona jest szeroka
Gama silnikowa Volkswagena Tayrona jest zaskakująco szeroka. Podstawową jednostką napędową jest 150-konna miękka hybryda oparta na silniku 1.5 TSI. Ponadto można wybierać spośród dwóch wariantów silnika 2.0 TSI: o mocy 204 KM i 265 KM oraz dwóch wersji silnika 2.0 TDI (150 KM i 193 KM). Napęd na cztery koła dostępny jest w przypadku obu silników 2.0 TSI oraz mocniejszego diesla. Wszystkie wersje silnikowe współpracują z siedmiobiegową skrzynią dwusprzęgłową.
Ponadto Tayron jest dostępny w wersji zelektryfikowanej, z napędem hybrydowym typu plug-in. Również są dostępne dwie wersje tego napędu, obu oparte o silnik 1.5 TSI, o mocy systemowej 204 i 272 KM. Napęd wykorzystuje akumulator o pojemności 19,7 kWh.

Jak sprawuje się 265 KM w rodzinnym SUV-ie?
Testowany samochód napędzany był przez najmocniejszy silnik benzynowy, czyli jednostkę 2.0 o mocy 265 KM.
W połączeniu z napędem wszystkich kół i skrzynią DSG samochód prowadzi się bardzo przyjemnie. Mocy nie brakuje (auto rozpędza się do 100 km/h w 6,1 s, a jego prędkość maksymalna wynosi 241 km/h), auto chętnie nabiera prędkości, a w trybie Sport praca układu kierowniczego i zawieszenie zmienia się na tyle, że naprawdę możemy zapomnieć, że siedzimy za kierownicą dużego, rodzinnego SUV-a.

Zużycie paliwa Tayrona 2.0 TSI to niespodzianka
A jak wygląda zużycie paliwa? Przy jeździe autostradowej trzeba liczyć się ze spalaniem na poziomie 9 l/100 km. Jeśli podróżujemy drogami ekspresowymi wynik będzie już o litr mniejszy, a spokojna jazda drogami pozamiejskimi da wynik nawet około 7 l/100 km.
Gorzej już będzie w korkach. W koszmarnie zakorkowanym Krakowie raczej nie ma możliwości, by auto spaliło mniej niż 11 l/100 km. To i tak uznać należy za niezły wynik, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z przeszło 260-konnym autem o masie własnej przekraczającej 1,8 tony.

Volkswagen Tayron nie jest tanim samochodem
Ceny Volkswagena Tayron zaczynają się od niespełna 184 tys. zł. Ale w tej kwocie możemy liczyć tylko na bazową wersję z silnikiem 1.5 o mocy 150 KM. Natomiast testowana odmiana, napędzana 265-konnym silnikiem 2.0 TSI w wersji wyposażenia R-line kosztuje już przynajmniej niemal 244 tys. zł.








