Seat Leon kombi to mistrz oszczędzania. 100 km przejedziesz za 2,34 zł
Seat Leon czwartej generacji jest na rynku już od kilku lat. Naturalnym jest, że w końcu przeszedł modernizację. Hiszpański producent nie zdecydował się co prawda na nową stylistykę, ale to nie znaczy, że zmian nie zauważymy. Nowości docenimy szczególnie, kiedy zdecydujemy się na hybrydę typu plug-in.

Spis treści:
- Jak zmienił się Seat Leon po liftingu?
- Jakie nowe napędy ma Seat Leon?
- Ile paliwa zużywa Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
- Jak jeździ Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
- Jaki bagażnik ma Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
- Seat Leon Sportstourer. Wyposażenie i ceny
Seat Leon w swoim obecnym, czwartym wcieleniu zadebiutował w styczniu 2020 roku. Chwilę później, bo w lutym 2020 roku nastąpiła kolejna premiera Leona, tym razem sygnowanego znakiem Cupry. Cztery lata na rynku to dobry czas na modernizację i tak właśnie też było w przypadku tego modelu. Pod koniec kwietnia 2024 roku zaprezentowano odświeżoną Cuprę. Na Seata po zmianach trzeba było poczekać do połowy maja.
Jak zmienił się Seat Leon po liftingu?
W przeciwieństwie do Cupry Leona Seat nie wprowadził zmian, jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. W ten sposób Hiszpanie zdecydowali się na rozróżnienie obu swoich marek, dając Cuprze własną stylistykę. Jedyną nowością, jeśli chodzi o Seata Leona z zewnątrz, są nowe opcjonalne reflektory Matrix LED.

Sporo zmieniło się za to wewnątrz. Podobnie jak Cupra Leon również model Seata został wyposażony w nowy interfejs wyświetlacza wskaźników (niezmiennie 10,25 cala). Do obsługi nowego systemu multimediów służy w standardzie ekran o przekątnej 10,4 cala (wcześniej 8,25 cala). Opcjonalnie możemy zdecydować się na wyświetlacz 12,9-calowy (wcześniej 10 cali).

Zmieniono także dotykowe pola służące do regulacji temperatury i głośności. Odpowiednie wyprofilowanie sprawia, że teraz już nie przyciszymy przypadkowo systemu audio, kiedy będziemy próbowali zwiększyć temperaturę po stronie kierowcy. Co więcej, wreszcie są one podświetlane, a to z pewnością ułatwi obsługę w nocy. Pojawiła się także nowa, bezprzewodowa ładowarka o mocy 15 W, wyposażona także w funkcję chłodzenia.
Jakie nowe napędy ma Seat Leon?
Najważniejsze zmiany zaszły jednak, jeśli spojrzymy na napędy. Podobnie jak wcześniej w Golfie, na którym to bazuje Seat Leon, zniknął standardowy trzycylindrowy silnik 1.0 TSI rozwijający 110 KM. Jego miejsce zajęła czterocylindrowa jednostka 1.5 TSI generująca 115 KM (wcześniej było to 130 KM). Nowa podstawowa odmiana napędowa wyposażona jest w sześciobiegową skrzynię manualną. W odmianie hatchback Leon z tym układem napędowym rozpędza się do 100 km/h w 10,4 sekundy. W nadwoziu kombi będzie to 10,7 sekundy. W obu wariantach prędkość maksymalna jest identyczna i wynosi 197 km/h.
W konsekwencji wycofania litrowego silnika z oferty zmieniła się także gama miękkich hybryd. Przed liftingiem ten układ w podstawowej specyfikacji bazował właśnie na trzycylindrowej jednostce. Teraz podstawowa miękka hybryda wykorzystuje silnik 1.5 TSI. Generujący 115 KM układ współpracuje z siedmiobiegową skrzynią dwusprzęgłową. Czas do setki i prędkość maksymalna wyglądają dokładnie tak samo, jak w wariancie bez elektrycznej instalacji. Analizując cenniki można jeszcze zauważyć, że dwulitrowy silnik wysokoprężny mający 150 KM (wyłącznie w odmianie kombi) nie jest dostępny z sześciobiegowym manualem. Klienci decydujący się na tę jednostkę mogą liczyć tylko na siedmiobiegową przekładnię dwusprzęgłową.

Najważniejszą zmianą, jeśli chodzi o gamę napędową Seata Leona jest jednak testowana przez nas hybryda plug-in. Do modelu Seata wprowadzony został układ nowej generacji. Podobnie jak jego poprzednik, oferuje on 204 KM, ale bazą jest teraz silnik 1.5 TSI (wcześniej była to jednostka 1.4 TSI). Co więcej wprowadzono nowy, dwukrotnie większy akumulator. Poprzedni miał 12,8 kWh brutto, ten nowy zaś 25,8 kWh (19,7 kWh netto). Dzięki temu zmodernizowany Leon ma przejeżdżać na samym prądzie przeszło 100 km (zgodnie z informacjami podanymi w konfiguratorze zasięg w cyklu mieszanym ma wynosić nawet 131 km). Baterię można ładować prądem przemiennym o mocy 11 kWh lub stałym o mocy 40 kW (o 10 kW mniej niż w Cuprze Leon i Golfie). Za obsługę przełożeń odpowiada niezmiennie sześciobiegowa skrzynia dwusprzęgłowa.
Prędkość maksymalna pozostała bez zmian. W obu wariantach nadwozia wynosi 220 km/h. Jeśli jednak chodzi o czas od 0 do 100 km/h można zauważyć pewną różnicę. Z układem hybrydowym poprzedniej generacji Leon hatchback rozpędzał się do 100 km/h w 7,5 sekundy. Odmiana kombi potrzebowała do tego 7,7 s. Po modernizacji wersje nadwoziowe Leona z hybrydą plug-in są wolniejsze o 0,2 s niż przed nią. Oczywiście nie bez znaczenia jest tutaj fakt zastosowania większego (a więc i cięższego) akumulatora.

Ile paliwa zużywa Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
Jego obecność punktuje w zupełnie innych aspektach korzystania z układu hybrydowego. Większa bateria oznacza większy udział napędu elektrycznego w czasie podróży, a to z kolei wiąże się z mniejszym zużyciem paliwa. I faktycznie - przy naładowanym akumulatorze Leon e-Hybrid zużywa 0,4 litra na 100 km w cyklu mieszanym (zarówno hatchback, jak i kombi) zgodnie z normami WLTP (w razie potrzeby silnik spalinowy może się uaktywnić, by dostarczyć dodatkową moc). Wcześniej było to 1,1-1,2 l/100 km.
To oznacza, że, zakładając, iż mieszkamy w domu jednorodzinnym i mamy fotowoltaikę, dzięki czemu możemy ładować auto z gniazdka, za przejechanie 100 km tym samochodem zapłacimy od 0 zł (zakładając, że faktycznie przejedziemy 100 km na samym prądzie) do 2,34 zł (to wyliczenie uwzględniające obecne średnie ceny paliwa, portal e-petrol.pl szacuje, że średnia cena 95-oktanowej benzyny wynosi 5,85 zł).

Oczywiście układ Leona e-Hybrid działa tak, że po wyczerpaniu energii z akumulatora przechodzi on w tryb pracy klasycznej hybrydy. Dzięki temu trudno będzie narzekać na problemy z dynamicznym ruszaniem. Owszem, Leon Sportstourer po modernizacji, podobnie jak hatchback, jest wolniejszy, ale jeżeli ktoś nie miał styczności z układem na bazie silnika 1.4 TSI, nie będzie odczuwał jakiegokolwiek braku w czasie codziennej eksploatacji. Mało tego, nawet po rozładowaniu akumulatora jesteśmy w stanie cieszyć się dość niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Średnie zużycie, obejmujące drogi szybkiego ruchu, trasy podmiejskie oraz miejskiej ulice, wyniosło 5,5 l/100 km.
Dla porównania, producent deklaruje, że w cyklu mieszanym Leon po rozładowaniu akumulatora potrzebuje 5,2 l/100 km. Przy odrobinie chęci osiągnięcie identycznego, a nawet niższego wyniku nie powinno być trudne. Co więcej, warto podkreślić fakt, że zgodnie z danymi technicznymi Leon Sportstourer wyposażony w 150-konną dwulitrową jednostkę wysokoprężną 4,7-5,1 l oleju napędowego na 100 km. To pokazuje, że w codziennej eksploatacji Leon z nową hybrydą plug-in, nawet z rozładowanym akumulatorem, może być równie oszczędny co diesel.
Jak jeździ Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
Do samego prowadzenia natomiast trudno się przyczepić. Seat Leon Sportstourer jest dokładnie taki, jak należałoby się tego spodziewać, czyli do bólu poprawny. Umieszczony w tylnej części auta akumulator trakcyjny zapewnia odpowiednie dociążenie tylnej osi. Dzięki temu samochód, nawet z pustym bagażnikiem, sprawnie pokonuje zakręty.

Układ kierowniczy jest precyzyjny i sprawnie dostarcza informacji na temat tego, co dzieje się z kołami. Skrzynia biegów świetnie żongluje przełożeniami, ale gdybyśmy nie byli zadowoleni z jej pracy, możemy sterować nią za pomocą łopatek. Jeśli chodzi o komfort, Leon Sportstourer z hybrydą plug-in bardzo dobrze radzi sobie z nierównościami.
W skrócie ten samochód pod kątem wrażeń z jazdy jest złotym środkiem. Daje przyjemność z prowadzenia, ale jest też zestrojony w taki sposób, by dość komfortowo pokonywać nierówne trasy. Nie zachwyci nas niczym, ale też niczym nie rozczaruje.
Skoro już przy kwestii komfortu jesteśmy, muszę zwrócić uwagę na umiarkowaną jakość systemu audio. Z drugiej strony na wysokim poziomie stoi wyciszenie wnętrza.
Jaki bagażnik ma Seat Leon Sportstourer e-Hybrid?
Seat Leon Sportstourer to kombi, w związku z czym trzeba zwrócić uwagę także na pojemność bagażnika. W połączeniu z układem hybrydowym typu plug-in samochód pomieści do 470 litrów bagażu. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń ta rośnie do 1 450 litrów. To oznacza, że mimo większego akumulatora pojemność bagażnika Leona e-Hybrid pozostała bez zmian. Nie jest to jednak zbyt imponująca wartość biorąc pod uwagę fakt, że w innych wersjach napędowych Leon Sportstourer może przyjąć do 620 litrów.

Seat Leon Sportstourer. Wyposażenie i ceny
Seat Leon Sportstourer dostępny jest w dwóch wariantach wyposażenia. W standardowej wersji, Style, znajdziemy m.in.:
- tempomat
- asystenta pasa ruchu
- system kontroli odstępu z funkcją awaryjnego hamowania i funkcją ochrony pieszych i rowerzystów
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu
- system rozpoznawania zmęczenia
- automatyczną klimatyzację trzystrefową
- 10,25-calowy wyświetlacz wskaźników
- 10,4-calowy ekran multimediów
- czarne relingi dachowe
- 16-calowe felgi aluminiowe
W wyższej, FR, otrzymujemy dodatkowo:
- aktywny tempomat
- zmianę profili jazdy
- 17-calowe felgi aluminiowe
- prześwit obniżony o 15 mm
Zgodnie z cennikiem Seata, Leon Sportstourer z rocznika modelowego 2026 i produkcji 2025 kosztuje dziś minimum 117 100 zł. W ramach promocji można go jednak nabyć za 102 100 zł. Wówczas otrzymujemy Leona kombi ze 115 konną jednostką benzynową i w odmianie ST. Hybryda plug-in jest o wiele droższa, bo kosztuje minimum 173 600 zł (cena regularna 188 600 zł). Co ważne, hybryda plug-in jest dostępna tylko w wersji wyposażenia FR.

W ofercie pozostają jeszcze egzemplarze Leona z roku modelowego i produkcji 2025. Kombi z hybrydą plug-in startuje od 187 700 zł (w ramach promocji od 172 700 zł). Mało tego, wciąż można nabyć egzemplarze z roku produkcji 2024 (rok modelowy 2025). Wówczas za odmianę e-Hybrid w ramach ceny promocyjnej trzeba zapłacić 177 900 zł (cena katalogowa 184 900 zł).
Seat Leon Sportstourer z napędem e-Hybrid doskonale pokazuje, że dziś hybrydy plug-in z powodzeniem mogą zastąpić silniki wysokoprężne. Samochód oferuje satysfakcjonujące (choć gorsze niż przed modernizacją) osiągi, dobre prowadzenie i niskie zużycie paliwa. Z drugiej strony ma zauważalnie mniejszy bagażnik i jest sporo droższy od wersji z silnikiem Diesla (egzemplarz kombi z roku modelowego 2026 i produkcji 2025 o mocy 115 KM kosztuje co najmniej 118 900 zł w ramach ceny promocyjnej). Jeżeli jednak nie robimy tysięcy kilometrów miesięcznie i na co dzień używamy tego auta głównie w okolicach własnego domu, a poza tym mamy możliwość ładować samochód z gniazdka, to taką pozycję zdecydowanie warto rozważyć.
Największym konkurentem Seata Leona z hybrydą plug-in będzie jego bliźniak spod znaku Cupry. To ten sam układ napędowy, ale w przypadku Cupry Leona atutem jest możliwość wyboru jednego z dwóch wariantów mocy: 204 KM i 272 KM. Poza tym kusi bardziej wyrazistym wyglądem i lepszym wyposażeniem. Oprócz tego Cupra dostarcza więcej sportowych emocji z prowadzenia.
I na koniec, Cupra Leon z 204-konną hybrydą plug-in kosztuje bardzo podobnie do Seata Leona z tym napędem. W ramach ceny promocyjnej egzemplarz z roku modelowego 2026 i produkcyjnego 2025 można dziś nabyć za 179 300 zł (cena katalogowa 202 300 zł).













