Wjechał na przeciwległy pas, doprowadził do kolizji i odjechał. Podobno tego nie zauważył

Patrol policji wezwała kierująca Toyotą Auris. Z jej relacji wynikało, że kierowca Citroena C5 zjechał na jej pas ruchu, co groziło czołowym zderzeniem. Udało jej się uciec na tyle blisko krawężnika, że sprawa zakończyła się tylko obtarciami. Pomimo tego kierujący Citroenem nie zatrzymał się.

Poszkodowana ruszyła za nim i zmusiła do zatrzymania na światłach. Mężczyzna twierdził, że nic takiego nie miało miejsca. Nie przekonał go nawet patrol policji. Był też bardzo zdziwiony, że kamera zamontowana w jego własnym aucie, potwierdza wersję kierującej Toyotą.

(Fragment programu „Stop drogówka”)