Wcisnął się przed trolejbus i gwałtownie zahamował. Ale twierdzi, że jest niewinny

Do osobliwego zdarzenia doszło nieopodal zajezdni trolejbusowej w Gdyni. Kierowca Mitsubishi Lancera wjechał z drogi podporządkowanej tuż przed trolejbus i doszło do kolizji. Prowadzący osobówkę twierdził, że zdążył zająć bezpiecznie miejsce przed trolejbusem, ale wtedy jego kierowca miał gwałtownie przyspieszyć. Dlaczego zatem kierujący Lancerem nagle zatrzymał się w miejscu? Widząc, że znajdujący się tuż za nim trolejbus przyspiesza? Jest to bardzo dobre pytanie.

(Fragment programu „Stop drogówka”)