Skoda Kodiaq - idealne auto na zimowy wyjazd

Kotelnica Białczańska to największy ośrodek narciarski w Polsce. Nad bezpieczeństwem narciarzy czuwają tutaj ratownicy TOPR i samochody marki Skoda, które są na wyposażeniu tatrzańskiego ochotniczego pogotowia ratunkowego. Jak spisują się w trudnych zimowych warunkach i jak bezpiecznie jeździć na nartach? Sprawdzamy wspólnie z ratownikami na najwyższej górze ośrodka - na 939 m n. p. m.

Kotelnica Białczańska to największy ośrodek narciarski w Polsce. Nad bezpieczeństwem narciarzy czuwają tutaj ratownicy TOPR i samochody marki Skoda, które są na wyposażeniu tatrzańskiego ochotniczego pogotowia ratunkowego. Jak spisują się w trudnych zimowych warunkach i jak bezpiecznie jeździć na nartach? Sprawdzamy wspólnie z ratownikami na najwyższej górze ośrodka - na 939 m n. p. m.

Udało się. Tylko Klimek - ratownik TOPR, który został oddelegowany do tego zadania, był przekonany na sto procent, że nie utkniemy w kopnym śniegu. Przyznajemy, my mieliśmy wątpliwości, ale tego nie pokazywaliśmy. Nie na co dzień wjeżdża się przecież autem pod wyciąg narciarski.

Przed całą akcją Klimek przeszedł się po okolicy, podumał jak prawdziwy góral, spojrzał na niebo, wyznaczył trasę i kazał ruszać. Wiedział co mówi, bo już nie raz musiał zjechać samochodem z utwardzonej drogi i przedzierać się przez śnieżne zaspy. Jak twierdzi, w takich warunkach liczy się nie tylko napęd na cztery koła, ale przede wszystkim niewielka masa samochodu.

Reklama

Na 939 m n.p.m. wjechaliśmy o własnych siłach. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie ostatnie kilkadziesiąt metrów. Kopny śnieg, podłoże kompletnie nieprzygotowane do jazdy samochodem i ostre podjazdy. W końcu pchamy się na początek nartostrady! Opony drogowe, dwulitrowy silnik Diesla o mocy 150 KM, napęd na cztery koła typu Haldex V generacji i trochę wprawy. Udało się. Mamy chwilę czasu, żeby porozmawiać o samochodach i... nartach.

Z napędem na cztery

TOPR od 14 lat korzysta z samochodów marki Skoda. W służbie jeżdżą m.in. Yeti, Octavie Scout i Kodiaqi. Wszystkie z napędem na cztery koła. W takich warunkach to podstawa. I jak tłumaczy Klimek, wcale nie musi to być stały napęd, choć i takie auta ma pogotowie. Okazuje się, że niewielkie rozmiary aut i stosunkowo nieduża masa samochodów to dla ratowników TOPR ważny parametr. Dzięki temu grupy ratowników są bardziej mobilne i mogą dojechać bliżej osób, które potrzebują pomocy. Ciężkie auto terenowe mogłoby utknąć na śniegu.

Poza tym liczy się komfort jazdy. TOPR działa na całym Podhalu, a to sporo szlaków turystycznych i ośrodków narciarskich, które cały czas się rozrastają. Kilometrów do zrobienia jest więc bardzo dużo. Silniki samochodów momentami nie stygną. Tylko Kotelnicę Białczańską odwiedziło w ubiegłym sezonie kilka milionów narciarzy, a wyciągów w przyszłym ma być jeszcze więcej.

Dekalog narciarza

Na całym Podhalu z roku na rok liczba narciarzy również rośnie. Niestety wypadków na stokach też jest coraz więcej. W ubiegłym sezonie na Podhalu było ich aż ponad dwa tysiące. Jak twierdzi Klimek większość przez nieuwagę, lekkomyślność i brak odpowiedniego przygotowania.

Jak zatem jeździć bezpiecznie na nartach? Kask nie wystarczy, choć to obowiązek, przynajmniej na głowach dzieci. Najlepiej zapoznać się z dekalogiem narciarza. To dziesięć zasad, które przypominają jak zachować się na stoku, kto ma pierwszeństwo i jak reagować w razie wypadku.

Kodeks zachowania dla narciarzy i snowboarderów

1. Wzgląd na inne osoby
Każdy narciarz lub snowboarder powinien zachowywać się w taki sposób, by nie stwarzać niebezpieczeństwa ani szkody dla innej osoby.

2. Panowanie nad prędkością i sposobem jazdy
Narciarz lub snowboarder powinien zjeżdżać z szybkością dostosowaną do swoich umiejętności oraz rodzaju i stanu trasy, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu.

3. Wybór kierunku jazdy

Narciarz lub snowboarder zjeżdżając z góry musi wybrać taki tor jazdy, aby uniknąć zderzenia z narciarzem lub snowborderem znajdującym się przed nim.

4. Wyprzedzanie

Wyprzedzać można z góry i z dołu, z prawej i z lewej, ale tylko w takiej odległości, która zapewni wyprzedzanemu narciarzowi lub snowborderowi wystarczającą przestrzeń dla wszystkich jego manewrów.

5. Ruszanie z miejsca i wjazd na drogę zjazdu

Narciarz lub snowboarder, który wjeżdża na drogę zjazdu lub po zatrzymaniu znowu chce ruszyć, ma obowiązek sprawdzić patrząc w górę i dół stoku, czy może to uczynić bez zagrożenia dla siebie i innych.

6. Zatrzymanie się
 
Należy unikać zatrzymania się na trasie zjazdu, zwłaszcza w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności. Po ewentualnym upadku narciarz lub snowboarder winien usunąć się z toru jazdy możliwie jak najszybciej.

7. Podchodzenie i schodzenie wzdłuż trasy

Narciarz lub snowboarder powinien podchodzić lub schodzić tylko poboczem trasy, a w przypadku złej widoczności powinien zupełnie zejść z trasy.

8. Przestrzeganie znaków narciarskich

Każdy narciarz lub snowboarder winien stosować się do znaków narciarskich ustawionych na trasach.

9
. Wypadki

W razie wypadku każdy, kto znajduje się w pobliżu winien poszkodowanemu służyć pomocą.

10. Obowiązek ujawnienia tożsamości

Każdy, obojętnie czy sprawca wypadku, poszkodowany czy świadek, musi w razie wypadku podać swoje dane osobowe.
Źródło: fundacja.topr.pl

Ale kodeks to nie wszystko

Klimek podpowiada jednak, aby o sezonie narciarskim pomyśleć nie na dzień przed wyjazdem na ferie w góry. - Ważne jest nabranie kondycji i przygotowanie naszego ciała do wysiłku - tłumaczy. - Wsiadając na narty, wstając prosto od biurka, narażamy siebie i innych na urazy - dodaje.

O czym jeszcze powinniśmy pamiętać przed wyjazdem na narty? Pod jaki nr telefonu dzwonić w razie wypadku? Zapraszamy do naszego zimowego poradnika.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy