Rynek paliw

Uwaga. Idą ostre podwyżki cen paliw

W przyszłym tygodniu na stacjach benzynowych ceny paliw, a zwłaszcza benzyny, zdecydowanie pójdą w górę - przewidują analitycy. Jako główną przyczynę wskazują spowodowany huraganem Harvey spadek produkcji ropy w Zatoce Meksykańskiej.

Analitycy zwracają uwagę, że zwyżki cen paliw na rynkach najbardziej dotknęły benzynę, której ceny są najwyższe od dwóch lat.

Jak ocenia BM Reflex, w przyszłym tygodniu benzyna 95 może zdrożeć średnio o 10-15 groszy za litr. Jeżeli jednak wysokie ceny tego paliwa w hurcie utrzymają się dłużej, podwyżka może przekroczyć 20 groszy w stosunku do dzisiejszego poziomu cen.

Olej napędowy w najbliższych dniach zdrożeje średnio o 3-5 groszy za litr, a podwyżka cen autogazu może sięgnąć 5 groszy za litr - szacuje Reflex.

Reklama

Według portalu e-petrol.pl, w przyszłym tygodniu średnie ceny benzyny 95 powinny być w przedziale 4,43-4,56 zł za litr, olej napędowy powinien średnio kosztować 4,25-4,34 zł za litr, a autogaz może zdrożeć do poziomu 2,02 zł za litr.

Jak podkreśla portal, przyczyną obserwowanej na rynkach podwyżki cen gotowych paliw są kłopoty rafinerii z południa Stanów Zjednoczonych w następstwie huraganu Harvey. Szacuje się, że z rynku zniknęło co najmniej 4,4 miliona baryłek ropy dziennie; huragan wyłączył blisko 25 proc. mocy rafineryjnych w USA i wszystko wskazuje na to, że problemy z produkcją paliw mogą się utrzymywać w najbliższych dniach, a nawet tygodniach - wskazuje portal.

BM Reflex zaznacza z kolei, że o ile w ostatnim tygodniu notowania ropy Brent były stabilne, jednak kontrakty na benzyny na nowojorskiej giełdzie towarowej zdrożały w ciągu trzech dni o blisko 13 proc. i są najdroższe od ponad 2 lat. Reflex przypomina, że USA zdecydowały się na uruchomienie rezerw strategicznych ropy naftowej ze względu na problemy z zaopatrzeniem części rafinerii, ale nierozwiązane pozostają problemy z transportem produktów gotowych. Co najmniej do niedzieli zamknięty będzie system rurociągów Colonial łączący Teksas z New Jersey. Łączy on 29 rafinerii i 267 terminali dystrybucyjnych. Systemem płynie ponad jedna ósma zużywanych w całych USA paliw.(

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy