Polskie drogi

Polacy chcą płacić... wyższe mandaty!

Z najnowszego sondażu Pollster, które opublikował w środę "Super Express" wynika, że zdecydowana większość Polaków popiera wprowadzenie wyższych mandatów za przekroczenie prędkości. Biorąc pod uwagę, w 2020 roku policja wystawiła ponad 2,5 mln mandatów, to może być zaskakujące.

"Przychodzą trudne czasy dla piratów drogowych! Rząd postanowił drastycznie zwiększyć mandaty za przekraczanie dozwolonej prędkości. W Sejmie jest już projekt ustawy, który znacząco zaostrza kary" - czytamy w "SE".

Wyjaśniono, że "aktualnie najwyższa kwota mandatu to 500 zł", a "jeśli zmiany wejdą w życie, to jeszcze w tym roku za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h kierowca zapłaci nie mniej niż 1 500 zł kary".

"Jeśli w ciągu dwóch lat popełni to samo wykroczenie, to sięgnie znacznie głębiej do kieszeni i stanie się uboższy o co najmniej 3 tys. zł. Z kolei maksymalna grzywna za wykroczenia drogowe ma wynieść nawet 30 tys. zł" - napisano.

Reklama

Podkreślono, że "zdecydowana większość Polaków chce rozprawienia się z piratami drogowymi". "Tak wynika jednoznacznie z sondażu +Super Expressu+" - czytamy.

Na pytanie, czy "Mandaty za przekroczenie prędkości powinny być wyższe" twierdząco odpowiedziało 60 proc. respondentów, niższe - 7 proc., Takie jak obecnie - 27 proc., a "nie wiem" - odpowiedziało 6 proc.

Jednocześnie jednak ankietowani nie widzą korelacji wysokości mandatów z... bezpieczeństwem. Pytani, "czy podwyżka mandatów za przekroczenie prędkości wpłynie na bezpieczeństwo na drogach", TAK odparło zaledwie 49 proc. pytanych, a NIE - 40 proc. 11 proc. zaś nie wiedziało.

"Trzeba ludziom pogratulować, bo można by oczekiwać oporu, niechęci, a pokorne przyjęcie, że mandaty powinny być wyższe, jest dowodem dojrzałości obywatelskiej i dojrzałości kierowców, bo przecież większość z nas jeździ" - ocenił w rozmowie z "SE" 75-letni psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki.

Zwrócono uwagę, że "prawie połowa badanych uważa również, że wyższe mandaty zwiększą bezpieczeństwo na drogach". "Mandat musi być pogróżką, która powoduje, że kierowcy jeżdżą ostrożniej" - podsumował ekspert.

Badanie zrealizowane przez Instytut Badań Pollster w okresie od 30 lipca do 2 sierpnia na próbie 1049 dorosłych Polaków. 

W 2020 roku polska policja wystawiła za wykroczenia w ruchu drogowym wystawiła 2 mln 587 tys. mandatów. To o kilkanaście tysięcy mniej niż rok wcześniej. W tym samym czasie policja zatrzymała kierowcom 106 790 praw jazdy.

W zeszłym roku na drogach doszło do 23 540 wypadków, to odpowiednio 22,3 proc. i 25,7 proc. mniej niż w latach 2019 i 2018. To potwierdzenie ogólnej tendencji - liczba wypadków spada systematycznie od lat. Jeszcze w 2011 roku doszło do ponad 40 tys. wypadków.

Spadła również liczba osób, która zginęła na drogach - w 2020 roku było to 2491 osób, czyli o 14,4 i 13 proc. mniej niż w latach 2019 i 2018. W ciągu ostatnich kilkunastu lat liczba zabitych spadła o ponad połowę - w 2002 roku zginęło na drogach niemal 6 tys. osób.

Dla porównania, w Polsce w ubiegłym roku samobójstwo popełniło 5165 osób, czyli dwukrotnie więcej niż zginęło w wypadkach. W naszym kraju więcej osób ginie z własnej ręki niż w wypadkach nieustannie od 2012 roku. I o tym problemie się nie mówi, nie jest wygodny dla władz ani medialny.

***

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy