Polskie drogi

Kobiety też szaleją za kierownicą. Za szybko, pod wpływem...

Nie tylko mężczyźni zachowują się nieodpowiedzialnie za kierownicą. Dowodów na ten stan rzeczy dostarczyła właśnie lubelska drogówka.

W sobotę Kierująca toyotą 23-letnia mieszkanka Łęcznej została zatrzymana do kontroli drogowej w miejscowości Jawidz gm. Spiczyn. W terenie zabudowanym miała na liczniku 103 km/h, czym przekroczyła dozwoloną prędkość o 53 km/h.

Następnego dnia po godz. 19.00 w miejscowości Brzeziny gm. Puchaczów policjanci zatrzymali do kontroli drogowej pojazd marki Renault. Zarejestrowana prędkość z jaką poruszało się auto wynosiła 70 km/h przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h. Za kierownicą pojazdu siedziała 27-letnia mieszkanka Łęcznej. Policjanci sprawdzili stan jej trzeźwości. Jak się okazało kobieta miała w organizmie blisko promil alkoholu.  

Reklama

Zgodnie z nowymi przepisami kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane bezpośrednio przez kontrolującego ich policjanta. Jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3 miesięczny okres, będzie przedłużony do 6 miesięcy. Jeśli kierowca w tym czasie i tak zdecyduje się wsiąść "za kółko", starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdem. Aby je odzyskać trzeba będzie spełnić wszystkie wymagania stawiane osobom, które po raz pierwszy ubiegają się o prawo jazdy.

Z kolei kierowcy, którzy prowadzą pojazd, pomimo tego że prawo jazdy zostało im wcześniej odebrane przez starostę popełnią przestępstwo. Będzie za to grozić grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do 2 lat. Do tej pory było to wykroczenie. Niezależnie od rodzaju zastosowanej kary, sąd będzie mógł także orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

Nowe przepisy zostały już zaskarżone do Rzecznika Praw Obywatelskich, który powinien zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego ws. ich zgodności z konstytucją. O tym, że przepisy tej konfrontacji nie wytrzymają, przekonani są polscy sędziowie, którzy wydali stosowne oświadczenie, w którym podkreślili, że kierowcę karze się dwukrotnie za to samo przewinienie, jednocześnie pozbawiając prawa do obrony przed sądem.

To zresztą nie koniec zastrzeżeń, bowiem w nowych przepisach mówi się o "czynie" przekroczenia prędkości, a nie wykroczeniu, co oznacza, że prawo jazdy powinni tracić również kierowcy karetek czy nieoznakowanych radiowozów...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy