Polskie drogi

Jechał BMW niemal 200 km/h bo "nie czuł prędkości"

Policjanci zatrzymali kierowcę, który w terenie zabudowanym jechał niemal 200 km/h, w miejscu, gdzie można 50 km/h. 42-latek tłumaczył, że "nie czuł prędkości".

Jak poinformował w piątek Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp., do zatrzymania kierowcy bmw doszło w czwartek (14 października br.) na drodze wojewódzkiej nr 132 w Kamieniu Małym. Na "pięćdziesiątce" jechał 197 km/h.

"42-latek z Poznania stwierdził, że nie czuł tej prędkości. Policjanci nie mieli wątpliwości, że za takie lekceważenie drogowych przepisów odstąpią od ukarania kierowcy mandatem i sprawę skierują do sądu, który może zdecydować o wyższej grzywnie niż 500-złotowy mandat. Na miejscu mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy na najbliższe trzy miesiące" - powiedział Jaroszewicz.

Reklama

Dodał, że mężczyzna okazał się być także osobą poszukiwaną przez sąd rejonowy, bo nie zapłacił wcześniej nałożonej grzywny.

Jaroszewicz przypomniał, że grupa Speed została powołana do reagowania na niebezpieczne zachowanie na drodze. Funkcjonariusze podczas swojej służby najczęściej kontrolują kierowców, którzy jeżdżą zbyt szybko.

W tym roku gorzowscy policjanci zatrzymali za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h 410 praw jazdy. To o ponad 100 więcej niż w całym roku 2020. Zbyt szybka jazda to nadal jedna z głównych przyczyn wypadków drogowych.

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pirata drogowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy