100 lat niepodległości Polski

85 lat temu zadecydowano o losie polskiej motoryzacji!

Wielki kryzys, jaki miał miejsce w 1929 roku, niczym szpicruta uderzył w kruchą, odbudowującą się polską gospodarkę i złamał u samych korzeni rozwój sektora motoryzacyjnego.

Kilku zagranicznych producentów, jak Citroen czy General Motors, zmuszonych zostało do zamknięcia swoich warsztatów montażowych w Warszawie. Sprzedaż Polskiego Fiata, która w latach 1925-1928 wynosiła ponad 600 samochodów rocznie, w 1931 roku spadła do zaledwie kilku sztuk, uniemożliwiając de facto przetrwanie działalności handlowej.

Rząd polski, świadomy strategicznej ważności sektora samochodowego dla rozwoju ekonomicznego i potrzeb wojska, usiłował zareagować na falę bankructw firm i zwolnień pracowników poprzez wykupienie licencji od producenta zagranicznego. Produkcja taka pozwoliłaby na połączenie sił i podział zysków: partner z zagranicy dostarczyłby technologię, unikając bezpośredniej inwestycji, nierentownej z uwagi na ograniczony popyt, a państwo polskie przyjęłoby na siebie ryzyko biznesowe i uruchomiło przywileje podatkowe oraz celne (by wykluczyć lub ograniczyć konkurencyjność firm zajmujących się jedynie importem).

Reklama

W 1931 roku rząd zaprosił pięć zagranicznych firm do złożenia oferty przeniesienia licencji. Były to: Ford, Skoda, Citroen, Renault i Fiat. Po wstępnej selekcji wybrano dwie spółki: włoskiego Fiata i francuskiego Citroena. Obie miały już ugruntowaną pozycję w Warszawie.

Ostatecznie za najlepszą ofertę uznano tę przedstawioną przez Fiata. Włosi proponowali niższe niż u konkurencji należności licencyjne, niższe prowizje ze sprzedaży i możliwość kredytowania. Mimo dalszych negocjacji z Francuzami, ostatecznie wybór padł na producenta z Turynu.

Pierwsze porozumienie podpisano równo 85 lat temu - 18 marca 1931 roku. Umowa licencyjna w jej ostatecznym kształcie podpisana została 21 września 1931 roku. W ten sposób rodziła się długa, trwająca kilka dziesięcioleci, współpraca między Turynem a Warszawą.

Na mocy zawartego porozumienia już w 1932 roku w Państwowych Zakładach Inżynierii w Warszawie rozpoczęto montaż nowego wówczas Fiata 508 Balilla. W przeciwieństwie do powojennego, licencyjnego Fiata 125, model Balilla był całkowicie nową konstrukcją (chociaż nie grzeszył nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi). Auto zaprezentowano po raz pierwszy w kwietniu 1932 roku w Mediolanie. Samochód miał dwudrzwiową, zamkniętą karoserię typu Berlina i czterocylindrowy, benzynowy silnik o pojemności niespełna 1,0 l rozwijający 20 KM (współpracujący z trzybiegową przekładnią).

Początkowo samochody montowane były w oparciu i importowane z Włoch podzespoły. Z czasem rósł jednak udział części produkowanych w naszym kraju.

W połowie 1935 roku ruszyła seryjna produkcja zmodernizowanego modelu - Fiata 508 III, który otrzymał w Polsce nazwę Junak. Auta mogły się już pochwalić czterostopniową skrzynią biegów (III i IV przełożenie synchronizowane), rozwijającym 24 KM silnikiem, wzmocnioną ramą i przestylizowaną karoserią.

Ostatecznie, do 1939 roku, gdy produkcja wstrzymana została z uwagi na wybuch wojny, bramy PŻInż przy ulicy Terespolskiej 34/36 w Warszawie opuściło około 3500 pojazdów. W końcowym etapie produkcji aż 95 proc. użytych do ich budowy części pochodziło od polskich podwykonawców.

Chociaż podpisanie umowy licencyjnej z Fiatem miało zapewnić szybki rozwój motoryzacji w Polsce, jej następstwa miały też negatywne skutki. W jej wyniku - na wyraźne polecenie rządu - w 1932 roku oficjalnie zakończono produkcję pierwszego, całkowicie polskiego pojazdu CWS T-1. Warunki umowy zakładały, bowiem, że w naszym kraju nie może być produkowany żaden konkurencyjny dla Fiata pojazd...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy