Interia Drive Cup

Interia Drive Cup - klasykiem na tor nie tylko po zwycięstwo!

Dla wielu z nas posiadanie klasycznego samochodu oznacza różnego rodzaju dylematy. Restaurować, czy zostawić w oryginalnym stanie? Naprawiać samemu, czy w warsztacie? I wreszcie - jeździć czy nie jeździć? Spróbujmy skupić się na tym ostatnim, odpowiadając przy okazji na pytania: gdzie jeździć i jak jeździć.

Zakładamy na początku, że jesteś już właścicielem klasycznego samochodu, sprawnego technicznie i gotowego do normalnej eksploatacji. Wielu z nas używa klasyków do codziennej jazdy, szczególnie tych młodszych, wyprodukowanych w latach 70. lub później. To już przeważnie dosyć nowoczesne pojazdy, o parametrach wystarczających do bezproblemowego pokonywania nawet długich tras, bez szczególnych wyrzeczeń. W codziennym użytkowaniu sprawdzą się też oczywiście samochody o starszej konstrukcji, ale ze względu chociażby na ograniczony dostęp do części zamiennych i serwisu, jeżdżą nimi głównie ci, którym nieobca jest znajomość mechaniki i poradzą sobie w razie awarii.

Reklama

Zdecydowana większość właścicieli klasyków wyprowadza je z garażu wyłącznie w weekendy na przejażdżki po okolicy czy udział w zlotach zabytkowych pojazdów, rzadziej na wakacyjne eskapady. Niewielu wpada na pomysł, by swoim "staruszkiem" sprawdzić się wyścigowym torze. Dlaczego? Wynika to chyba z przekonania, że nie jest to idealne miejsce zarówno dla klasycznego samochodu, jak i dla jego kierowcy, który nie ma żadnych doświadczeń w sporcie samochodowym. Postaramy się, by jednak przekonać was, że ma on niezliczoną liczbę odmian i poziomów trudności, a zatem - jest dostępny dla każdego!

Jeździć każdy może

Najlepsi kierowcy sportowi już od dzieciństwa doskonalą swoje umiejętności, a to sprawia, że w wieku 18-20 lat osiągają bardzo wysoki poziom, a ich kariera na torach wyścigowych trwa niekiedy kilkadziesiąt lat. Nie znaczy to jednak, że mając 20, 30 czy 40 lat przegapiłeś definitywnie szansę na posmakowanie sportowych emocji i zdobywanie kolejnych szlifów w prowadzeniu samochodu. Znamy przypadki kierowców, którzy swoje pierwsze kroki w sporcie samochodowym stawiali nawet po 50. roku życia, a po paru latach okazywało się, że uzyskali bardzo dobre wyniki na przykład w wyścigach klasyków, przy okazji czerpiąc z tego niesamowitą radość i satysfakcję. Wniosek: nigdy nie jest za późno!

A co z samochodem? Tak naprawdę nie ma takiego, którym nie uda się pojechać w amatorskich zawodach. Wbrew pozorom nawet najstarsze i najsłabsze samochody nadają się do jazdy na torze. Nie trzeba sięgać daleko, wystarczy wspomnieć kolegów startujących w zawodach mikrosamochodem Mikrus, wyposażonym w mały silniczek o mocy kilkunastu koni mechanicznych. Wydaje się, że autko ledwo porusza się na malutkich kołach, ale próba pokonania nim zakrętu z piskiem opon i lekkim uślizgiem dostarcza niesamowitych emocji zarówno kierowcy, jak i obserwującym to kibicom. Popularny Maluch, czyli Fiat 126p, choć teoretycznie nie nadaje się do sportowej rywalizacji, był najliczniej reprezentowanym samochodem w polskich wyścigach przez wiele lat i do dziś pojawia się często na imprezach z udziałem klasyków. Spójrzmy na jakąkolwiek amerykańską limuzynę z "kanapowym" zawieszeniem czy Citroena CX z hydropneumatyką. Zobaczcie w internecie, jak widowiskowo można pojechać na torze takim seryjnym samochodem! Kolejny wniosek: każdy, sprawny technicznie samochód nadaje się do startu w zawodach!

Drugie życie klasyka

Zapytacie: po co to wszystko? Oczywiście nie trzeba tego tłumaczyć tym, którzy spróbowali już sportowej rywalizacji. Próba sił i umiejętności na torze, puchary, miejsce na podium - to wciąga nieraz bardziej niż narkotyk. Rywalizacja wyzwala adrenalinę, dowartościowuje, pomaga rozładować codzienne stresy i po prostu sprawia radość. Ale jak przekonać  kogoś, kto nigdy tego nie spróbował i nie czuje się na siłach? Kogoś, komu zdawałoby się wystarczają niedzielne przejażdżki swoim klasykiem? No właśnie - czy rzeczywiście wystarczają? Czy nie czujecie po jakimś czasie, że "OK, fajnie, mam np. Mercedesa z lat 70., świetnie utrzymanego, wygodnego, na ulicy wzbudza zainteresowanie, znajomi zazdroszczą, ale po jakimś czasie staje się to zwyczajne i trochę nudne. A może jednak pojechać gdzieś dalej, na wakacje? Nie, niestety, żona woli SUV-em i uważa, że upadliśmy na głowę. No to może by tak na zlot? OK, jedziemy, ale tam też nuda, "jak w polskim filmie", auta stoją, wokół nich kręcą się ludzie, niewiele się dzieje."

Hej, może jakiś inny pomysł na drugie życie naszego klasyka? Oto nasza propozycja! Sprawdź, czy opony są w dobrym stanie, czy z silnika nie cieknie olej, poszukaj informacji o terminie najbliższej rundy Interia Drive Cup i w drogę! To impreza stworzona specjalnie dla ciebie, przez doświadczony zespół entuzjastów zabytkowej motoryzacji. Tu każdy jest mile widziany, bez względu na to, jaki posiada samochód i umiejętności. Zgodnie z formułą zawodów, nie ma bezpośredniej rywalizacji wielu samochodów jednocześnie, co może stwarzać większe ryzyko ich uszkodzenia. Próbę na czas pokonujesz sam, na przygotowanej trasie, którą wcześniej poznajesz podczas przejazdów zapoznawczych i treningów. To, w jakim tempie ją pokonasz, zależy wyłącznie od ciebie. Jeżeli nie czujesz się na siłach, staraj się jechać spokojnie i dopiero przy kolejnych przejazdach tej samej trasy, możesz zwiększać tempo.

A co ja z tego będę miał?

Umówmy się, że nie zawsze i nie dla każdego ważna jest wygrana i najlepszy wynik. Wiele osób przyjedzie zapewne na Interia Drive Cup właśnie po to, by spotkać się w gronie podobnych do siebie pasjonatów klasycznej motoryzacji, wymienić doświadczenia i zwyczajnie czegoś się nauczyć - o sobie i swoim samochodzie. Wielu potraktuje te zawody jako test sprawności aut. W normalnej eksploatacji można nie zauważyć np. nadmiernego luzu w zawieszeniu czy niedomagających już hamulców. Na torze, przy większej prędkości, dowiesz się po prostu więcej zarówno o słabościach jak i możliwościach twojego klasyka. Biorąc pod uwagę bardzo przystępną wysokość  wpisowego na nasze zawody, nie znajdziesz tańszej alternatywy dla wspaniałej zabawy, połączonej z rozwijaniem swoich umiejętności za kierownicą. Przekonało się o tym wielu kierowców, którzy w przeszłości byli  bywalcami podobnych  imprez.  Wielu z nich z nieświadomego swoich umiejętności kierowcy zmieniło się w  doświadczonego kierowcę wyścigowego. Są wśród nas tacy, którzy z dużymi obawami zaczynali swoją przygodę ze sportem właśnie na naszych zawodach, a dziś, po latach, zdobywają mistrzowskie tytuły w oficjalnych mistrzostwach w kraju i za granicą.

Wielu  potraktuje Interia Drive Cup jako weekendową rozrywkę, która pozwala zdobyć nie tylko ogromne doświadczenie i umiejętności za kierowcą,  ale również pozyskać grono wspaniałych przyjaciół o podobnych zainteresowaniach. Trudno opisać niesamowitą przyjemność towarzyszącą przełamywaniu własnych ograniczeń i lęków jako kierowcy. Tylko na torze możesz bezpiecznie zbliżyć się w swoim samochodzie do granicy jego i swoich możliwości, by potem nauczyć się je przekraczać. Wtedy zrozumiesz, dlaczego nudziły cię niedzielne przejażdżki po twojej okolicy!

Nadal niezdecydowany? Więc przyjedź na Interia Drive Cup jako widz! Wstęp dla widzów na nasze imprezy jest bezpłatny. Na własne oczy zobaczysz, kto i czym na nich startuje i że to nie jest ani niemożliwe, ani takie trudne! Zobaczysz wspaniałe klasyczne auta przygotowane profesjonalnie do sportowych zwodów oraz te seryjne, ale wszystkie dzielnie walczące na torze z czasem. Poznasz podobnych do siebie ludzi, którzy rozumieją twoją pasję i pomogą ci ją rozwijać. Napisz do nas, zadzwoń, odpowiemy na twoje pytania i rozwiejemy wątpliwości. Przygoda czeka!

Więcej na www.drivecup.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy