Dakar 2017

Rafał Sonik ma już dość deszczu

Rafał Sonik, który poniósł straty na poniedziałkowym etapie Rajdu Dakar i jest dziesiąty w klasyfikacji generalnej quadów, uważa, że zawinił błędnie napisany road-book. Ma też już dosyć deszczowych warunków panujących w Boliwii i tęskni za pustynią Atakama.

"Kolejne błędy w road-booku. Razem z Kamilem Wiśniewskim, niezależnie od siebie, pomyliliśmy się na tej samej kratce i straciliśmy pewnie ze czterdzieści minut. To nie powinno się zdarzać w takim rajdzie, jak Dakar" - powiedział Sonik.

Sonik, który po zakończeniu etapu profilaktycznie skorzystał z dodatkowego tlenu, skrytykował warunki panujące w Boliwii.

"Gdybym wiedział, że będzie tyle wody, to bym sobie odpuścił. Tak jak bracia Patronelli. Wiedzieli, że w Boliwii będą beznadziejne odcinki i zrezygnowali. Uznali, że jest to trasa nieodpowiednia dla Dakaru, było nie było rajdu pustynnego. I ja się z tym zgadzam. Gdybym wiedział, że tak będzie, to też bym chyba nie wystartował" - podkreślił.

Reklama

Jak dodał, bardzo żałuje, że na przyjęcie Dakaru nie zgodziło się tymn razem Chile.

"Pustynia Atakama była wspaniała. To było ściganie na pięknych, piaszczystych, szutrowych bądź kamienistych terenach, które dają dużo czystsze wyzwanie. Ja nie zapisywałem się na rajd błotnisto-wodny" - przyznał.

Bezpośrednio po dotarciu na biwak Sonik spędził dużo czasu przy swoim quadzie.

"Nic takiego się nie stało. Główna śruba mocująca oś się odkręciła i na szczęście Kamil to zauważył. Poprawiliśmy to i we wtorek wszystko powinno być w porządku" - zapewnił.

Zaznaczył, że wynik nie jest dla niego najważniejszy.

"Ten rajd jest zawsze sportowym wyzwaniem, a każda kolejna meta ważnym doświadczeniem. Jeśli dojadę, to w swoim dziewiątym starcie skończę Dakar siódmy raz. I to się dla mnie najbardziej liczy" - podsumował.

We wtorek odbędzie się druga część etapu maratońskiego - z Uyuni do Salty. Pierwotnie miała liczyć 400 km dojazdówki i 492 km odcinka specjalnego, ale organizatorzy ponownie musieli zmienić program. Odcinek specjalny dla samochodów, motocykli i quadów został skrócony o 72 km, a dla ciężarówek - o ponad 300.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Dakar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy