Polski kierowca

Korytarz życia - przepisy i zasady tworzenia go

Mijają już dwa lata, odkąd Sejm uchwalił zmiany w ustawie Prawo o ruchu drogowym dotyczące tzw. korytarza życia. Chodzi oczywiście o ułatwienie przejazdu pojazdom uprzywilejowanym i służbom ratowniczym na wielopasowych jezdniach.

Niestety ten przepis od początku był wadliwie zredagowany, co zresztą sygnalizowałem w momencie jego wejścia w życie. Pewien ekspert z zakresu ruchu drogowego wystosował nawet petycję do Sejmu, ale do tej pory przepisu tego nie zmieniono. Przepis obecnie brzmi następująco (Prawo o ruchu drogowym art. 9 ust. 2-4): 

"W warunkach zwiększonego natężenia ruchu pojazdów utrudniającego swobodny przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności pojazdu służb ratowniczych, w celu umożliwienia swobodnego przejazdu tego pojazdu:

1) na jezdni z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku, kierujący pojazdem poruszający się lewym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa ruchu, a kierujący pojazdem poruszający się prawym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasa ruchu;

Reklama

2) na jezdni z więcej niż dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku, kierujący pojazdem poruszający się skrajnym lewym pasem ruchu jest obowiązany usunąć się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej lewej krawędzi pasa ruchu, a kierujący pojazdami poruszający się pozostałymi pasami ruchu są obowiązani usunąć się z drogi pojazdu uprzywilejowanego przez zjechanie jak najbliżej prawej krawędzi pasów ruchu."

Cały błąd w tym przepisie polega na tym, że nakazuje on kierującym zjechanie tylko do lewej lub prawej krawędzi pasa ruchu, a powinien nakazywać zjechanie do prawej lub lewej krawędzi drogi. Komisja sejmowa postanowiła "obserwować", jak przebiega realizacja przepisu w obecnym wadliwym brzmieniu i dopiero po tych obserwacjach ewentualnie dokona kiedyś "ewaluacji" przepisu.

Co ciekawe wiceprzewodniczący Komisji Infrastruktury pan poseł Jacek Świat (PiS) powiedział podczas obrad tejże komisji: "Ze zdziwieniem, pewnym może i wstydem dowiedziałem się (...), że przepisy nakazują zjechanie do krawędzi pasa ruchu a nie dalej. To jest oczywisty absurd! Trudno sobie wyobrazić korytarz życia tworzony przez tiry na autostradzie, które nie mogą zjechać na pas awaryjny. Zostałoby tam co najwyżej miejsce na motorower, więc jeżeli taki przepis jest w istocie, to trzeba go w te pędy zmienić, bo on jest absurdalny, niemądry". Niestety najwyraźniej opinia pana posła Jacka Świata nie została wzięta pod uwagę.

Skoro ministerstwo zadeklarowało, że ma zamiar "obserwować" efekty zredagowanego przez siebie przepisu, to ułatwię mu to zadanie. Niech ministerialni decydenci obejrzą sobie ten filmik:

Widać na nim wyraźnie, że wóz bojowy straży pożarnej ma duże problemy z przeciśnięciem się pomiędzy dwoma rzędami ciężarówek. Warto przy tym zwrócić uwagę, że pojazdy na lewym pasie tej jezdni i tak naruszyły cytowany wyżej przepis, bo lewymi kołami wjechały poza krawędź lewego pasa, na pas rozdzielający. Gdyby ich kierowcy tego nie uczynili, wóz strażacki z pewnością nie przecisnąłby się korytarzem życia stworzonym według ministerialnego wzorca.

Myślę, że ta obserwacja powinna ministerstwu wystarczyć i że natychmiast należy zmienić brzmienie tego absurdalnego przepisu. Nigdy dotąd nie namawiałem swoich czytelników do łamana przepisów, ale w tym przypadku jest to wręcz konieczne.

Jak zatem mądrze utworzyć korytarz życia, tak aby pozwolił on sprawnie przejechać służbom ratunkowym?

W sytuacji gdy doszło do wypadku na drodze szybkiego ruchu, samochody jadące lewym pasem jezdni powinny zjechać jak najbardziej w lewo, o ile to możliwe, na pas rozdzielający czy trawnik. Pojazdy jadące prawym pasem powinny z kolei zjechać maksymalnie w prawo, również na pobocze lub trawę, starając się zrobić jak najwięcej miejsca (pamiętajmy że choćby wozy bojowe straży pożarnej są naprawdę duże).

Umożliwia to szybkie i sprawne utworzenie szerokiego korytarza życia.

Na jezdni z trzema pasami ruchu zasada jest podobna.

Samochody na lewym pasie powinny zjechać jak najdalej w lewo, wjeżdżając lewymi kołami na pas rozdzielający, pojazdy na prawym pasie powinny zjechać na pobocze, a samochody na pasie środkowym przejechać na prawy pas, jak najbliżej jego prawej krawędzi.

Chodzi oczywiście o to, by pojazdy uprzywilejowane mogły takim korytarzem przejechać z dużą prędkością. Z tego też powodu korytarz powinno się tworzyć zawczasu, a nie na widok pierwszych pojazdów uprzywilejowanych. Stojąc już w ciasnym korku, możemy mieć trudności z maksymalnym zjechaniem do krawędzi drogi, a każde hamowanie i przeciskanie się na milimetry pomiędzy stojącymi pojazdami (albo dopiero próbującymi zrobić trochę miejsca) bardzo opóźnia dotarcie na miejsce akcji ratunkowej. 

Ogólnie namawiam wszystkich kierowców do tworzenia korytarza życia według powyższych zasad, bo rozsądek jest ważniejszy niż niemądry przepis. I jak powiedział pan poseł Jacek Świat, ministerialni urzędnicy w te pędy powinny naprawić swój błąd.

Polski kierowca

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy