Polski kierowca

Jak ustawić trójkąt ostrzegawczy? Polscy kierowcy nie rozumieją tych zasad

Każdemu kierowcy może przytrafić się awaria samochodu. Przebicie opony, uszkodzenie silnika albo układy elektronicznego sterującego nim. Nikt nie potrafi tego przewidzieć, ale każdy powinien wiedzieć, jak postąpić w takiej sytuacji. Najważniejszą kwestią jest prawidłowe oznakowanie stojącego samochodu, aby jego awaryjny postój na drodze nie stał się pułapką dla innych kierujących i nie spowodował wypadku.

Niestety, okazuje się, że znaczna część kierowców w ogóle nie rozumie istoty prawidłowego oznakowania pojazdu, który uległ awarii. Co gorsza, polskie przepisy ruchu drogowego są w tym zakresie wybitnie anachroniczne i niedostosowane do współczesnych realiów.

Ustawianie trójkąta ostrzegawczego - przepisy

Art. 50. Ust. 1 i 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowią:

Kierujący pojazdem jest obowiązany sygnalizować postój pojazdu silnikowego lub przyczepy z powodu uszkodzenia lub wypadku na autostradzie lub drodze ekspresowej przez:

Reklama
  •  włączenie świateł awaryjnych pojazdu, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne,
  • umieszczenie ostrzegawczego trójkąta odblaskowego w odległości 100 m za pojazdem; trójkąt ten umieszcza się na jezdni lub poboczu, odpowiednio do miejsca unieruchomienia pojazdu;

Natomiast postój taki na pozostałych drogach sygnalizuje się:

  •  poza obszarem zabudowanym - przez umieszczenie w odległości 30-50 m za pojazdem ostrzegawczego trójkąta odblaskowego i włączenie świateł awaryjnych; w razie gdy pojazd nie jest wyposażony w światła awaryjne, należy włączyć światła pozycyjne,
  • na obszarze zabudowanym - przez włączenie świateł awaryjnych, a jeżeli pojazd nie jest w nie wyposażony, należy włączyć światła pozycyjne i umieścić ostrzegawczy trójkąt odblaskowy za pojazdem lub na nim, na wysokości nie większej niż 1 m.

Przede wszystkim razi w tych przepisach sformułowanie: "jeśli pojazd nie jest wyposażony w światła awaryjne". Warto wiedzieć, że każdy pojazd rejestrowany po raz pierwszy po 1986 roku musi być wyposażone w światła awaryjne, a więc płynie stąd prosty wniosek, że przepisy te pochodzą sprzed 36 lat! Minęły prawie 4 dekady, ale nikt nie zajął się aktualizacją prawa.

To jednak tylko smutna ciekawostka. Znacznie gorsze jest to, że powyższe przepisy zawierają również anachroniczne wymogi dotyczące oznakowania pojazdu. Na obszarze zabudowanym, w dużych miastach znajdują się arterie przelotowe o podwyższonej dopuszczalnej prędkości, niekiedy nawet do 80 km/h.

Popatrzcie na rysunek:

Przepisy zaś wymagają, aby na obszarze zabudowanym włączyć światła awaryjne i umieścić trójkąt odblaskowy bezpośrednio za pojazdem lub na nim. Czy na drodze na obszarze zabudowanym, na której dopuszczalna prędkość wynosi 80 km/h taki postój awaryjny będzie bezpieczny? Czy inni kierowcy zauważą w porę stojący na jezdni samochód? W takiej sytuacji należy koniecznie umieścić trójkąt w odległości co najmniej 30 m za pojazdem (tak samo, jak poza obszarem zabudowanym).

Na autostradzie lub drodze ekspresowej trójkąt ostrzegawczy musi być umieszczony w odległości co najmniej 100 m za pojazdem. Tylko wtedy ma on szansę spełnić swoje zadanie, tzn. ostrzec nadjeżdżających kierowców i pozwolić im na podjęcie właściwego manewru.

Pamiętajcie, że przy prędkości 140 km/h samochód pokonuje odcinek 100 metrów w ciągu 2,5 sekundy! A zatem trójkąt ustawiony w odległości 100 m za pojazdem na autostradzie i tak daje bardzo niewiele czasu na właściwe zareagowanie przez innego kierowcę.

Polscy kierowcy nie potrafią używać trójkąta ostrzegawczego

A teraz zobaczcie, jak wygląda postój awaryjny w wykonaniu polskich kierowców:

Trasa szybkiego ruchu, a tu za zakrętem stoją dwa samochody. W dodatku kierowca jednego z nich otworzył jeszcze lewe drzwi Dobrze, jeśli lewy pas jest wolny i mamy możliwość ich ominięcia. Gdyby jednak na lewym pasie znajdowały się pojazdy nie pozostaje nam nic innego, niż gwałtowne hamowanie, a to zawsze grozi karambolem.

Tu kolejny przykład braku wyobraźni. Na lewym pasie drogi ekspresowej, za zakrętem, stoją dwa samochody. Prawdopodobnie w jednym z nich uległa przebiciu opona. Żadnego trójkąta kierowcy nie wystawili, bo po co? Czy to jest bezpieczne miejsce do zmiany koła? Zwłaszcza, że po prawej stronie znajduje się szeroki pas awaryjny. Czy nie można było tam zjechać?

Jak prawidłowo ustawiać trójkąt ostrzegawczy?

Pamiętajcie o zasadzie, że na drogach szybkiego ruchu, zwłaszcza autostradach i drogach ekspresowych należy za wszelką cenę unikać postoju awaryjnego na lewym pasie ruchu. Nawet, jeżeli uda nam się częściowo zjechać na pas rozdzielający jezdnię.

O ile to tylko możliwe, w razie awarii lub stłuczki należy starać się zjechać na prawe pobocze. Na przebitej oponie też można przejechać jeszcze kilkadziesiąt metrów i zatrzymać pojazd w miejscu bardziej bezpiecznym. Na lewym pasie pojazdy poruszają się z największą prędkością i nieoczekiwane napotkanie stojących tam samochodów może skończyć się groźnym karambolem.

Pamiętajcie również, że trójkąt ostrzegawczy nie służy do oznakowania samego pojazdu, lecz do ostrzeżenia innych kierowców, że za chwilę wasz pojazd napotkają.  Ostrzeżenia w porę, tak aby dać im wystarczające miejsce i czas na wyhamowanie lub ominięcie.

Jeżeli zmuszeni jesteście do zatrzymania pojazdu na zakręcie lub tuż za zakrętem, to trójkąt należy umieścić przed tym zakrętem:

Jeżeli postój awaryjny ma miejsce tuż za wzniesieniem, to trójkąt należy umieścić przed wzniesieniem:

I jeszcze jedno. Jeśli musicie dokonać zmiany koła z lewej strony samochodu, to trójkąt należy umieścić tak, aby was osłaniał, zmuszał innych kierowców omijających wasze auto do zachowania większego odstępu. Warto też założyć fluorescencyjną kamizelkę odblaskową. W przeciwnym razie istnieje możliwość, że ktoś przejedzie zbyt blisko, zahaczy was i nigdy już tej zmiany koła nie dokończycie...

Apeluję do ministerstwa o jak najszybsze dokonanie zmiany przestarzałych przepisów dotyczących awaryjnego postoju pojazdów. To nie są czasy syrenek i maluchów!

Apeluję również do kierowców: jeżeli jesteście zmuszeni awaryjnie zatrzymać auto, zawsze pomyślcie, czy inni kierowcy dostrzegą je w porę, czy dacie im szansę na bezpieczne wyhamowanie lub ominięcie waszego pojazdu.

W takich sytuacjach wyobraźnia naprawdę się przydaje.

Polski kierowca

***

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy