Dakar 2014. Podstawowa zasada: Nie widzimy, nie jedziemy

Kierowca Toyoty Hilux Marek Dąbrowski i jego pilot Jacek Czachor, którzy zajęli siódme miejsce w Rajdzie Dakar podkreślili, że do sukcesu przyczyniła się zasada jaką wyznawali, gdy jeździli motocyklami: "kiedy nie widzimy, co jest dalej na drodze, nie jedziemy".

W konkurencji motocykli Czachor startował w Rajdzie Dakar aż 13 razy i był trzykrotnie dziesiąty (2004, 2007, 2011), zaś Dąbrowski 12 razy; był m.in. dziewiąty w 2003 roku. Obaj warszawianie, w barwach Orlenu, zamienili dwa kółka na cztery i... wygrali kategorię debiutantów Dakar 2014. Zajęli także drugą pozycję w klasyfikacji pojazdów benzynowych.

"Niewątpliwie wykorzystaliśmy swoje doświadczenie, jakie nabyliśmy podczas wielu sezonów startów motocyklowych. To była ciężka przeprawa pod każdym względem, ale Jacek nawigował perfekcyjnie i wszystko dobrze się ułożyło. Były też ciężkie momenty, w szczególności wyzwaniem okazały się dla nas wysokogórskie partie. Ten wynik to wielka radość i jednocześnie rezultat jakiego się nie spodziewaliśmy przesiadając się do samochodu" - powiedział 41-letni Dąbrowski.

Starszy o pięć lat Czachor dodał, że codziennie przyświecała im zasada znana z motocykli. "Kiedy nie widzimy, co jest dalej na drodze, nie jedziemy. Myślę, że to jest kluczowe i w ten sposób dowieźliśmy Hiluxa całego do mety robiąc dobry wynik. Jestem bardzo wdzięczny tym wszystkim, którzy umożliwili nam start samochodem i chcemy dalej rozwijać się w tej kategorii".

Reklama

Kapitan Poland National Team Rafał Sonik, drugi wśród quadowców, podkreślił: "Dziś jest wielkie święto polskiego motorsportu. Poza mną w pierwszych dziesiątkach Rajdu Dakar uplasowało się aż sześciu Polaków: motocyklista - Kuba Przygoński (6.), trzech kierowców samochodów - Krzysztof Hołowczyc (6.), Marek Dąbrowski (7.) i Martin Kaczmarski (9.), pilot Jacek Czachor (7.) oraz mechanik ciężarówki Darek Rodewald (2.) jadący w holenderskim zespole. Znakomity bilans uzupełnia trzynasta pozycja Adama Małysza i Rafała Martona".

Sonik zwrócił też uwagę, że trudna trasa przebiegająca przez Argentynę, Boliwię i Chile sprawiła, że do mety w Valparaiso dojechała połowa uczestników. Wystartowało 174 motocyklistów, ukończyło 78, i odpowiednio: 40 quadowców - 15, 147 załóg samochodów - 62 oraz 70 ciężarówek - 50.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy