WRC. Rajdowe Mistrzostwa Świata

WRC. Z szutrów kierowcy wracają na asfalt

W nadchodzący weekend kierowcy startujący w mistrzostwach świata po dwóch rundach szutrowych rozegranych w Polsce i Finlandii wracają na asfalty i pojadą w 35. Rajdzie Niemiec, 10. rundzie tegorocznego cyklu.

Rajd Niemiec jest rundą mistrzostw świata od 2002 roku. Obrońca tytułu Francuz Sebastien Ogier wygrał w Niemczech już trzy razy - w 2011 roku był najszybszy jadąc Citroenem C4 WRC, a w 2015 i 2016 roku triumfował za kierownicą VW Polo WRC. Na liście zwycięzców jednak zdecydowanie nadal przewodzi jego rodak Sebastien Loeb z ekipy Citroena, który zwyciężył dziewięć razy, ostatnio w 2012 roku.

Imprezę po raz pierwszy zorganizowano w 1982 roku, a zwycięzcą został wtedy kierowca gospodarzy Erwin Webber jadący Oplem Asconą 400. W kalendarzu mistrzostw świata niemiecki rajd jest od 2002 roku z jedną przerwą w 2009, gdy problemy finansowe spowodowały, że organizatorzy się wycofali.

Reklama

W tym roku w porównaniu z poprzednimi edycjami nastąpiły spore zmiany. Bazą nie będzie już Trewir, start zaplanowano w Saarbrucken. Po 10 latach przerwy park serwisowy będzie w Bostalsee. Zaplanowano w sumie 21 odcinków specjalnych, w programie jest nadal klasyczny Panzerplatte na poligonie czołgowym Baumholder.

W tym roku w WRC, podobnie jak w poprzedniej edycji, nie pojedzie żadna polska załoga. Dwa lata temu startował Robert Kubica, który po poważnych problemach technicznych, m.in. konieczna była w jego Fordzie Fiesta WRC wymiana silnika, uplasował się na 35. pozycji ze stratą ponad 47 minut do zwycięzcy Ogiera.

Na liście zgłoszeń jest ponad 80 załóg, z tego 15 pojedzie samochodami WRC. Trzynaście z nich to pojazdy najnowszej generacji, mające w porównaniu z modelami z ubiegłych lat m.in. silniki o mocy wyższej o około 60-70 KM. Tym razem jedyną polską załogą na liście jest Łukasz Pieniążek z pilotem Przemysławem Mazurem, którzy pojadą Peugeotem 208 T16 R5.

W ubiegłym roku w rajdzie triumfował Ogier, odnosząc 35. zwycięstwo w rundzie mistrzostw świata. Drugie miejsce zajął Hiszpan Dani Sordo tracąc do Francuza 20,3 s, a trzecie Belg Thierry Neuville (obaj Hyundai I20 WRC) - 20,4 s. Na czwartej pozycji został sklasyfikowany drugi kierowca ekipy Volkswagena Norweg Andreas Mikkelsen ze stratą 27,2 s.

W tym sezonie po dziewięciu rundach MŚ w klasyfikacji cyklu na czele z dorobkiem po 160 pkt są ex aequo Ogier i Neuville. Francuz nie ukończył poprzedniej rundy, Rajdu Finlandii, gdyż pierwszego dnia miał poważny wypadek, w którym obrażenia odniósł jego pilot Julien Ingrassi.

Załoga M-Sport pojawiła się nazajutrz na starcie etapu, ale po badaniach lekarskich nie została dopuszczona, gdyż u Ingrassiego stwierdzono lekkie wstrząśnienie mózgu. Komisja medyczna FIA zaleciła pilotowi minimum 15 dni przerwy w startach.

Trzeci w MŚ jest Estończyk Ott Tanak (Ford Fiesta WRC) - 119 pkt, partner Ogiera z zespołu.

Po testach, jakie team M-Sport przeprowadził przed startem w Niemczech Ogier stwierdził, że załoga jest już w optymalnej dyspozycji.

"Tegoroczna impreza będzie ekscytująca przy tak zaciętej walce o mistrzostwo. Oczywiście chcemy spisać się jak najlepiej... Fajnie jest wrócić na asfalt. To skomplikowany rajd i trzeba mieć do niego odpowiednie nastawienie i właściwe ustawienia samochodu. Kiedy będzie mokro, może być jeszcze trudniej, ale będziemy walczyli" - powiedział Ogier.

Apetyt na miejsce na podium ma także Neuville.

"Mamy z Niemiec dobre wspomnienia, szczególnie z naszego pierwszego zwycięstwa w WRC w 2014 roku z Hyundaiem. Liczę na dobrą jazdę, na powiększenie dorobku punktowego w mistrzostwach. Nie będzie łatwo, ale wiemy, że stać nas na walkę w czołówce" - uważa Belg.

Od czwartku do niedzieli kierowcy w sumie przejadą 1220,3 km, w tym 21 odcinków specjalnych o łącznej długości 311,2 km.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy