Samochody elektryczne

Jednak wodór a nie baterie zastąpi paliwa kopalne?

​Perspektywiczną alternatywą dla oleju napędowego i benzyny jest wodór - wynika z raportu EFL "Przyszłość paliw i paliwa przyszłości". Swoje "5 minut" mogą mieć także CNG i LNG, właściciele aut z silnikiem wysokoprężnym mogą zastąpić tradycyjny olej napędowy ekologicznym biodieslem.

Jak wskazano w raporcie, do 2050 roku unijny sektor transportu ma zaledwie trzy dekady na redukcję emisji CO2 aż o 90 proc. Również Polska musi znaleźć ekologiczny zamiennik dla dominujących paliw takich jak olej napędowy.

Do baków samochodów Polaków trafiło w zeszłym roku 32,5 mln m. szesc. paliw silnikowych. To o 4 proc. więcej niż jeszcze rok wcześniej. Kierowcy najczęściej sięgali po olej napędowy - odpowiadał on za aż 60 proc. wspomnianego wyniku. Druga pod względem popularności była benzyna silnikowa, która stanowiła 19 proc. sprzedaży. W 2019 r. na paliwa samochodowe przeznaczyliśmy w sumie kwotę 132 mld zł. Wsparliśmy tym samym funkcjonowanie 7628 stacji paliw. Dla porównania, rok wcześniej na terenie naszego kraju działało o 137 więcej takich obiektów - czytamy.

Według EFL, wśród paliw alternatywnych najwięcej nadziei pokładanych jest w wodorze, który zapewnia najwyższą gęstość energii. "Choć jesteśmy jednym z największych producentów tego gazu na świecie, to paradoksalnie w Polsce zarejestrowany jest tylko jeden napędzany wodorem pojazd" - wskazali autorzy raportu.

Dodali, że sporo zalet mają również takie źródła energii, jak wspierający krajowe rolnictwo biodiesel, tani w produkcji alkohol czy niegenerujące żadnych zanieczyszczeń sprężone powietrze.

Ważną rolę mogą odegrać także auta na baterie, których potencjał stale rośnie. Jak wykazały dane PSPA i PZPM z pierwszych siedmiu miesięcy br., segment samochodów elektrycznych okazał się nawet odporniejszy na skutki pandemii koronawirusa niż sektor tradycyjnej motoryzacji. Podczas gdy rejestracje "elektryków" wzrosły o 78 proc. w ujęciu rocznym, sprzedaż pojazdów z tradycyjnymi silnikami spadła o 29 proc. - czytamy.

Jak wskazuje Fundusz, za ekologiczną alternatywę dla oleju napędowego i benzyny uważany jest również autogaz. W ub. roku Polacy mogli go zatankować w aż 7588 punktach. Tym samym nasz kraj przoduje w UE pod względem liczby stacji oferujących LPG - podano.

Według autorów raporu, może się jednak okazać, że w niedalekiej przyszłości przerzucimy się na CNG lub LNG, czyli sprężony i skroplony gaz ziemny. Wskazali, że ze względu na wysoką temperaturę samozapłonu i zdolność do natychmiastowego ulatniania się w przypadku rozszczelnienia instalacji, jest on bezpieczniejszy niż większość paliw. Dzięki temu auta na metan mogą parkować w podziemnych garażach, w odróżnieniu od tych na LPG.

Europejski Fundusz Leasingowy powstał w 1991 roku jako jedna z pierwszych firm leasingowych w Polsce. Od 2001 roku EFL jest częścią Grupy Crédit Agricole.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy