Volkswagen Golf Cup 2015

Gorący weekend Gosi Rdest

Ostatnie trzy dni jedyna Gosia Rdest spędziła na torze w Brnie. Piąta runda Volkswagen Golf Cup była przedostatnią szansą na zdobycie punktów w tegorocznych mistrzostwach. Zawodniczka zaliczyła świetne treningi. Kwalifikacje przyniosły duże niespodzianki i zwiastowały ostrą walkę w wyścigach. Podczas pierwszych zawodów auto Gosi uczestniczyło w incydencie wyścigowym, który spowodował spadek na odległą pozycję, konieczność odrabiania strat i finisz na 18 miejscu. Podczas drugiego wyścigu jedyna kobieta w stawce uplasowała się na 11 pozycji.

 Tor w Brnie przywitał zawodników Volkswagen Golf Cup kilkoma niespodziankami. Podobnie jak przed rokiem, spodziewano się deszczowych zawodów, tymczasem zarówno  treningi jak i wyścigi rozegrano przy pięknej słonecznej pogodzie, temperatura toru chwilami przekraczała 40 stopni. Zawodnicy otrzymali dodatkową godzinę na treningi, co wymagało mądrego gospodarowania oponami. W warunkach wolnych treningów Gosia notowała bardzo dobre czasy. Niestety kwalifikacje nie wypadły po myśli zawodniczki.

 "Tor  W Brnie jest niesamowity, ale też bardzo wymagający, szczególnie od opon, co było widać na czasówce gdzie dobre okrążenie można było zrobić tylko na pierwszym albo drugim kółku. Jest to dla mnie czymś nowym. Obiekt ma fajne sekcje, trzy szykany, od których zależą proste i różnice wzniesień, które bardzo lubię." - podsumowała.

Reklama

Najlepsze kółko w czasówce przełożyło się na P13 i P14 do niedzielnych zawodów. Sensacyjne wyniki kwalifikacji zapowiadały ostrą walkę podczas wyścigów. Podczas pierwszych niedzielnych zawodów Gosia Rdest dwukrotnie uczestniczyła w incydencie wyścigowym. Kontaktowa sytuacja zaraz po starcie zepchnęła ją na odległą pozycję, a odrabianie strat ze skrzywioną kierownicą i wybitą szybą nie było łatwe. Żwir i szkło uniemożliwiały swobodne operowanie gazem. Drugie zawody przebiegły bez przygód. Zawodniczka szybko odrobiła trzy oczka i pewnie dowiozła 11 lokatę do mety.

Gosia Rdest: Podczas porannego wyścigu miałam dwie sytuacje kontaktowe, które zabrały mi możliwość walki o wyższe lokaty. Starałam się wykorzystać możliwości samochodu do ostatniej kropli krwi. Drugi wyścig odbył się bez większych przygód, dojechałam jedenasta. Jechałam czysto, bez żadnych błędów. Jednak w Brnie, jeśli straci się dystans już na starcie bardzo ciężko go odrobić. Jest tutaj sporo prostych, brakuje krętych sekcji na których mogłam ponadrabiać dystans do przeciwników. Jestem zadowolona z tego wyścigu, pojechałam wszystko co było możliwe zarówno z mojej strony jak i ze strony samochodu. Cieszę się, że ekipa Volkswagen Racing Polska sprawnie odbudowała auto, jestem za to bardzo wdzięczna. Teraz już czekam z niecierpliwością na Poznań.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy