Jeep

Jeep Grand Cherokee SRT - amerykański mocarz

Sportowy SUV - brzmi to jak oksymoron, ale kilku producentów ma w swojej ofercie tego typu modele. Wśród nich jest marka będąca synonimem auta terenowego - Jeep.

Grand Cherokee to topowy model Jeepa, będący jednocześnie najbardziej uniwersalnym przedstawicielem amerykańskiej marki. To luksuowy SUV, który z racji swoich rozmiarów świetnie sprawdza się jako auto rodzinne, a do tego nie boi się nawet trudnego terenu. Nie jest jednak znany ze swojego sportowego charakteru.

Inżynierowie Jeepa wiedzieli więc, że nie mogą po prostu ograniczyć się do wsadzenia mocnego silnika pod maskę Grand Cherokee'a. Zakres zmian musiał być znacznie szerszy.

Reklama

Jedna z modyfikacji, to nowe zawieszenie. Układ pneumatyczny, stosowany w większości odmian flagowego modelu Jeepa, zastąpiono zawieszeniem niezależnym (z przodu i z tyłu) z klasycznymi sprężynami, ale amortyzatory mają dwustopniową regulację twardości tłumienia. Nowe są też hamulce, firmowane przez Brembo.

Zmieniono także układ kierowniczy na bardziej bezpośredni i dający lepsze wyczucie drogi. Nowa jest także sama kierownica - zauważalnie grubsza, lepiej wyprofilowana i lekko spłaszczona u dołu.

Samochód o sportowym zacięciu, to nie terenówka - w SRT pokrętłem między fotelami nie wybieramy więc trybów terenowych, ale tryby drogowe. Dostępny jest Sport, Tor, Śnieg, Holowanie oraz Auto. Natomiast w miejscu przycisku aktywującego reduktor, mamy inny - Launch. Aktywuje on tryb idealnego startu - po jego wybraniu wciskamy hamulec z całej siły, gaz do dechy i w momencie zwolnienia hamulca Grand Cherokee katapultuje się, wykorzystując całą dostępną moc i przyczepność.

To na ile idealny start udało się nam uzyskać, możemy... sprawdzić. Wśród opcji systemu multimedialnego, znajdziemy aplikację SRT, która mierzy przyspieszenie do 100 km/h, a także czas potrzebny na pokonanie 200 i 400 metrów (oraz prędkość z jaką wtedy jechaliśmy). Możemy także sprawdzić jak duże przeciążenia działają na nas podczas przyspieszania, hamowania oraz w zakrętach. Dostępne są także dodatkowe wskaźniki (np. temperatura oleju w skrzyni biegów) oraz informacja o chwilowym wykorzystaniu mocy i momentu obrotowego.

Jeep Grand Cherokee SRT otrzymał także masywny przedni zderzak, lakierowany na czarno grill, maskę z wylotami powietrza, podwójny wydech z budzącymi respekt końcówkami oraz 20-calowe alufelgi z oponami Pirelli High Performance w rozmiarze 295/45 ZR20.

Dopiero tak przygotowany samochód uznano za gotowy do okiełznania naprawdę mocnego silnika. Pod maskę SRT trafiła jednostka godna prawdziwego, amerykańskiego muscle cara - V8 Hemi o pojemności - 6,4 l. Ten ogromny silnik budzi respekt natychmiast po uruchomieniu - swoim dudniącym odgłosem daje jasno do zrozumienia, że mamy do czynienia z prawdziwym potworem.

Jednostka rozwija 468 KM i 624 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Według producenta pozwala to na sprint do 100 km/h w równe 5 s, ale my przekonaliśmy się, że nie są to dokładne dane. Korzystając z aplikacji SRT udało nam się zmierzyć przyspieszenie do "setki" w 4,6 s! Na zimowych oponach! A ponieważ aplikacja zapamiętuje najlepsze wyniki, dowiedzieliśmy się, że komuś udało się rozpędzić testowany egzemplarz do 100 km/h w 4,2 s...

Przypomnijmy, że Grand Cherokee SRT waży ponad 2,4 tony! Nie ma jednak możliwości, aby to wyczuć - pedał gazu, nawet po wybraniu trybu Auto, reaguje bardzo agresywnie na każde muśnięcie, a samochód żywiołowo przyspiesza, cudownie dudniąc i powarkując. Również na krętej drodze czekało nas niemałe zdziwienie. Spora masa wysokiego nadwozia zwyczajnie przegrywała z obniżonym i utwardzonym zawieszeniem, stałym napędem na wszystkie koła i nieprzyzwoicie szerokimi oponami. Dość powiedzieć, że najwyższe przeciążenie boczne, uzyskane testowanym egzemplarzem, to ponad 1 g, a sądzimy, że w odpowiednich warunkach, mogłoby to nawet być więcej.

Przyjemność z jazdy potęguje również fakt, że nawet w ustawieniu Auto więcej mocy trafia na tylną oś (40:60), a po wybraniu trybów Sport i Track dysproporcja jest jeszcze większa (odpowiednio 35:65 i 30:70). W tym ostatnim dezaktywowana zostaje też kontrola trakcji i ESP. We wprawnych rękach więc, Grand Cherokee SRT, zachowuje się jak tylnonapędowy muscle car.

Jeepowi udało się przeobrazić luksusowego SUVa w prawdziwego atletę. Wzięli to, co najlepsze z amerykańskiej szkoły (wielki, pełen charakteru, wolnossący silnik) i europejskiej (sportowe zawieszenie, układ kierowniczy i hamulce), co dało wyjątkowo udany efekt. Dobra wiadomość jest też taka, że Jeep Grand Cherokee SRT jest wyjątkowo korzystnie wyceniony. Kosztuje 371 900 zł i oferuje właściwie kompletne wyposażenie. Dość wspomnieć, że ceny usportowionych SUVów konkurencji wymagają wyłożenia pond pół miliona złotych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jeep Grand Cherokee | test
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy