Coraz większe problemy organizatorów Rajdu Monte Carlo

​Coraz większe problemy związane z pandemią Covid-19 mają działacze Auto Club De Monaco, organizatora 89. rajdu Monte Carlo. Pierwsza runda rajdowych mistrzostw świata WRC ma zostać rozegrana w dniach 21-24 stycznia.

W departamencie Hautes-Alpes, gdzie zlokalizowano większość tras odcinków specjalnych, wydłużono godzinę policyjną. Początkowo miała obowiązywać od godz. 20, teraz z powodu problemów związanych z opanowaniem epidemii koronawirusa, rozpoczyna się od 18.

To spowodowało konieczność zmiany trasy, niektóre odcinki zostały odwołane, inne przyspieszono tak, aby załogi mogły się przed tą godziną zameldować w bazie w Gap. Utrzymano w mocy zakaz wstępu kibiców na odcinki specjalne, jak i do parku serwisowego.

Wcześniej, bo już w październiku z powodu gwałtownych ulew, który uszkodziły drogi w Alpach Wysokich i Nadmorskich nastąpiła pierwsza korekta trasy, zrezygnowano m.in. z przejazdu przez kultową przełęcz Col de Turini.

Do startu w pierwszej rundzie tegorocznego cyklu zgłosili się wszyscy czołowi kierowcy świata z siedmiokrotnym mistrzem globu Francuzem Sebastienem Ogierem.

Na razie nie wiadomo, jaki rajd zastąpi odwołaną drugą rundę mistrzostw świata - lutowy Rajd Szwecji. Promotor WRC nadal prowadzi w tej sprawie rozmowy z organizatorami w Finlandii, gdzie pod koniec stycznia na zostać rozegrany w rejonie Rovaniemi Arctic Rally. Terminu imprezy dotychczas nie ujawniono, nieoficjalnie jednak wiadomo, że zastępująca Rajd Szwecji fińska runda mistrzostw świata może się odbyć w ostatni weekend lutego. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy