Zapadła ważna decyzja. "Fale Dunaju" na autostradzie A1 wkrótce znikną
GDDKiA ogłosiła pierwszy przetarg na remont 3-kilometrowego fragmentu autostrady A1 na Śląsku, między Pyrzowicami i Piekarami Śląskimi. Chodzi o część 16-kilometrowego odcinka, na którym obowiązują ograniczenia prędkości do 80 km/h ze względu na duże pofałdowanie nawierzchni.

Problem dotyczy odcinka autostrady A1 Piekary Śląskie - Pyrzowice oraz zbudowanego równolegle 300-metrowego odcinka drogi ekspresowej S1 w obszarze węzła Pyrzowice-Lotnisko. Wykonawcą w latach 2009-12 był Budimex w konsorcjum z Mostostalem Warszawa. Budowa kosztowała 1,5 mld zł.
"Fale Dunaju" z ograniczeniem prędkości do 80 km/h
Wkrótce po oddaniu drogi zaczęła ona się "falować". Jak wykazała ekspertyza naukowców Politechniki Śląskiej, przyczyną zjawiska podnoszenia niektórych fragmentów autostrady było pęcznienie jednego z materiałów użytych podczas budowy.
Charakterystycznie nierówności zostały przez kierowców nazwane "falami Dunaju", a GDDKiA była zmuszona do wprowadzenia na tym 16-kilometrowym odcinku A1 ograniczenie prędkości do 80 km/h.
Będzie generalny remont A1 na Śląsku. "Fale Dunaju" znikną
By drogę naprawić, konieczne jest całkowite rozebranie istniejącej konstrukcji nawierzchni wraz z górną częścią nasypu drogowego. Dodatkowo planowana jest wymiana i remont elementów systemu odwodnienia, przebudowa kanalizacji deszczowej, odtworzenie krawężników, wpustów, oznakowania poziomego i pionowego, a także montaż nowych barier ochronnych.
Po remoncie trwałość drogi ma być zapewniona na co najmniej 30 lat.
Na początek do remontu pójdą 3 km autostrady A1
Pierwszy etapu remontu obejmie ponad 3-kilometrowy odcinek jezdni w kierunku Piekar Śląskich, zaczynający się ok. 150 m za wiaduktem w ciągu ul. Kościuszki w Siemoni, a kończący się na wysokości MOP Dobieszowice Zachód.
Remont tego fragmentu jest częścią szerszego programu przywracania pełnej sprawności technicznej autostrady A1. W kolejnych etapach planowane są dalsze prace naprawcze na pozostałych fragmentach trasy.
Koszt naprawy całego 16-kilometrowego odcinka został oszacowany na ponad 700 mln zł.








