Z Czech zamiast z Polski

Już za kilka tygodni w czeskim Kolinie ruszy produkcja nowych samochodów. Japończycy wymyślili kształty, Francuzi zaprojektowali wnętrze, a Polacy dostarczą silniki. I być może siłę roboczą...

Francuska grupa PSA (Peugeot, Citroen) i Toyota stworzyły spółkę typu joint-venture na terenie Republiki Czeskiej. Wstępne porozumienie pomiędzy Toyotą i PSA zostało podpisane już 12 lipca 2001 roku w Brukseli.

Miejski segment
Na jego mocy obaj producenci zobowiązali się współpracować w pracach nad projektem, rozwojem i produkcją nowych pojazdów miejskich, z segmentu mieszczącego się poniżej ich aktualnej oferty.

Ważną kwestią była lokalizacja nowej fabryki. Pod uwagę brano też nasz kraj. 20 grudnia ubiegłego roku ogłoszono jednak, że ostatecznie zwyciężyła oferta Czechów i nowoczesny zakład TPCA (Toyota Peugeot Citroen Automobile Czech) powstał w Kolinie, 60 kilometrów na wschód od Pragi.

Dlaczego nie w Polsce?
O lokalizację tej fabryki starało się kilka polskich miast, m.in. Dąbrowa Górnicza, Jelcz koło Wrocławia, Wałbrzych, Radomsko i część Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. . Najlepszą ofertę przedstawili jednak ponoć Czesi. Japońskie i czeskie media pisały wtedy, że nasi południowi sąsiedzi mieli przekonać japońsko-francuskie konsorcjum zwolnieniem z podatku dochodowego aż na 10 lat, pomocą w przeszkoleniu pracowników i ceną terenu pod nową fabrykę: grunt kosztował - uwaga - jedną czeską koronę. Oficjalnie koncerny tłumaczyły, że wybrały Czechy ze względu na "spore udogodnienia", takie jak położenie w centralnej Europie, dobry transport i infrastruktura oraz bliskość do rynków zbytu.
Silniki z Wałbrzycha
Linią zewnętrzną nowego europejskiego "malucha" zajęła się Toyota. Francuzi odpowiedzialni byli za wystrój wnętrza. A najważniejsze podzespoły, czyli silnik i skrzynia biegów produkowane będą ... w Polsce. Pochodzić one będą z Wałbrzycha gdzie powstała największa na świecie fabryka podzespołów Toyoty.
Drobne modyfikacje
Peugeot 107, toyota aygo oraz citroën C1, bo tak będą się nazywały te czesko-francusko-japońsko-polskie samochody skonstruowane zostały na zupełnie nowej płycie podłogowej. Są wspólnym pomysłem PSA i Toyoty. To niewielkie, ekonomiczne, bezpieczne i nowoczesne auta. Do ich napędu posłużą produkowane w naszym kraju 1,0-litrowe jednostki benzynowe i 1,4-litrowe silniki wysokoprężne. Oferować będą nowocześniejsze rozwiązania technologiczne w zakresie bezpieczeństwa i ochrony środowiska. Do wspólnego projektu nadwozia Toyota, Peugeot i Citroen dodały swoje drobne modyfikacje, charakterystyczne dla każdej marki co widać na zdjęciach.
Pracownicy z Polski?
Roczna zdolność produkcyjna zakładu TPCA wyniesie 300 000 samochodów, w tym 200 000 peugeotów i citroënów oraz 100 000 toyot. Zakład Toyota Peugeot Citroen Automobile Czech zatrudnił już blisko 1500 osób. Ale plany są większe. Wkrótce ma zatrudnić kolejnych 1500 osób. Spora grupa nowo przyjętych pracowników może pochodzić z Polski, bowiem w Czechach brakuje wykwalifikowanej siły roboczej. Rekrutacja trwa.
Ile będzie kosztować?
Na to pytanie jeszcze nie znamy odpowiedzi. Jednak według zapewnień przedstawicieli zainteresowanych koncernów cena ma być bardzo konkurencyjna. Na ile konkurencyjna tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest tylko jedno. Największym rywalem toyoty aygo, peugeota 107 i citroena C1 na polskim rynku będzie fiat panda, której najtańsza wersja kosztuje obecnie 29.800 zł. Czy samochody z Czech będą tańsze?

Reklama

Copyright ©

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wnętrze | francuzi | silniki | Czechy | Citroen | Peugeot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy