Wypowiedzi po OS4

Za nami już połowa odcinków specjalnych pierwszego etapu tegorocznego Rajdu Karkonoskiego. Na prowadzeniu wciąż utrzymuje się Tomasz Kuchar, jednak jego przewaga z pierwszego odcinka wzbudziła sporo kontrowersji i nie wiadomo jak cała sprawa się zakończy. Ostro protestował tutaj drugi w tej chwili Krzysztof Hołowczyc, Jego pilot Jean Marc Fortin wyliczył, że powinni mieć nad Kucharem przewagę, a nie stratę. Oto co w strefie powiedzieli naszemu wysłannikowi kierowcy z czołówki:

Za nami już połowa odcinków specjalnych pierwszego etapu tegorocznego Rajdu Karkonoskiego. Na prowadzeniu wciąż utrzymuje się Tomasz Kuchar, jednak jego przewaga z pierwszego odcinka wzbudziła sporo kontrowersji i nie wiadomo jak cała sprawa się zakończy. Ostro protestował tutaj drugi w tej chwili Krzysztof Hołowczyc, Jego pilot Jean Marc Fortin wyliczył, że powinni mieć nad Kucharem przewagę, a nie stratę. Oto co w strefie powiedzieli naszemu wysłannikowi kierowcy z czołówki:

Kuchar: Oczywiście cieszy mnie zajmowane miejsce, ale to dopiero początek i wszystko jest jeszcze możliwe. Dalej będę się starał utrzymać koncentrację i postaram się jechać tak jak dotychczas czyli szybko.

Hołowczyc: Mamy sporą przewagę nad naszym najgroźniejszym rywalem Januszem, ale nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Wreszcie auto jest ustawione jak należy i nie mamy z nim kłopotów. Bardzo szybko jedzie Tomek Kuchar który jest przecież u siebie. Dalej musimy jechać jak najszybciej się da.

Reklama

Kulig: Miałem pechowy początek. Trochę się zdekoncentrowałem w miejscu, gdzie wypadł Leszek i złapałem gumę. Teraz staram się odrabiać, ale muszę oczywiście być na mecie. Wypadł Leszek, ale Krzysiek też jest dla nas zagrożeniem w kontekście walki o mistrzostwo.

Herba: Auto wreszcie dobrze się spisuje. Jedziemy bez żadnych problemów i dzięki temu prowadzę. W stawce jest dużo szybkich załóg i aby wygrać trzeba się będzie trochę napracować.

Turski: Jestem bardzo zdenerwowany. Cały czas zwłaszcza na szybkich partiach wybija mi piątkę i samochód zachowuje się wtedy bardzo nerwowo. Robi się momentami niebezpiecznie. Robię jednak co mogę. Muszę być na mecie.

Czopik: Jadę spokojnie muszę być na mecie, bo zawalą się moje plany startu na Paryż-Dakar. Na początku popełniłem mały błąd, ale ogólnie jest dobrze.

Frycz: Na początku nie mogłem złapać rytmu, ale w miarę upływu kilometrów jest coraz lepiej i stąd nasze zwycięstwo na ostatnim odcinku.

Teraz kierowcy pojadą trzecią i czwartą pętlę tyle tylko, że w odwrotnym kierunku. Na początek prawie 9 kilometrów ze Świerzawy do Sokołowca. Start o 16.07.

autoklub.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Hołowczyc | Nie wiadomo | hołowczyc | kierowcy | kuchar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy