Wspomnienie Piotra

Nazywam się Piotrek Małek! Jako kibic rajdowy miałem styczność z p. Januszem wielokrotnie. Janusz Kulig był, jest i pozostanie w mej pamięci jako autorytet.

Nazywam się Piotrek Małek! Jako kibic rajdowy miałem styczność z p. Januszem wielokrotnie.
Janusz Kulig był, jest i pozostanie w mej pamięci jako autorytet.

Przechodząc do sedna sprawy i tematu tej pracy, do głowy przychodzi mi rok 2002.

Wtedy to właśnie udałem się do bazy rajdu Krakowskiego, która mieściła się na parkingu mieszczącej się niedaleko mnie Chemobudowy.

Pamiętam moment kiedy rajd dobiegał końca, a załoga Seata Cordoby WRC przejechała przez rampę. Kibice szaleli, choć p. Janusz wtedy chyba nie wygrał, a zajął miejsce w pierwszej trójce rajdu (nie pamiętam dokładnie które). Ponieważ kibicowałem tej załodze pobiegłem szybko do pobliskiego namiotu i ponieważ nie było już plakatu Seata, kupiłem plakat FORDA FOCUSA WRC.

Reklama

I tu właśnie przychodzi moment, który bardzo utkwił w mej pamięci. Zobaczyłem wtedy Janusza Kuliga witającego się z rodziną. Pamiętam ten moment, moment w którym zobaczyłem jak strach i obawa znika z twarzy i przeistacza się w uśmiech i szczęście żony p. Janusza. Pamiętam ten jakże czuły uścisk. Widać było, że p. Janusz też zupełnie nie przejęty porażką w rajdzie cieszył się ze spotkania z rodziną. Wówczas to podbiegłem i poprosiłem o autograf na dopiero co zakupionym plakacie. P. Janusz powiedział wówczas: O fajny Ford kto nim jeździ ? Po czym gdy przeczytał że jest to zdjęcie Focusa szwedzkiego kierowcy Radstroma, zapytał z uśmiechem:

"Jak Ci się mam podpisać jako Radstrom czy jako Kulig?". Odpowiedziałem, że jako Kulig oczywiście. Tuż potem podpisał się także na tym plakacie p. Jarek Baran.

Plakat ten wisi na ścianie mego pokoju do dnia dzisiejszego i jest moją najcenniejszą pamiątką po ś.p. Januszu Kuligu. Kiedy myślę o tej tragedii wciąż mam przed oczami właśnie ten widok z rajdu Krakowskiego, co tylko potęguję moją rozpacz. 13 lutego zeszłego roku odszedł nie tylko wspaniały sportowiec, nie tylko wspaniały kierowca, ale wspaniały człowiek, który kochał życie.

Moja opowieść nie jest może zbyt oryginalna i długa. Jest jednak moją osobistą pamiątką. Jedną z wielu pamiątek w mej głowie, której nikt mi nie odbierze.

Janusz nie zapomnę o Tobie nigdy !!

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kulig | wspomnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy