Winny tragedii kierowca BMW

Dwie osoby zginęły, a siedem innych zostało rannych w wypadku, do którego doszło w środę po południu na drodze krajowej nr 1 w Kobiórze (Śląskie).

Ruch na "jedynce" był przez kilka godzin zablokowany. Utrudnienia mają się zakończyć w środę wieczorem.

Ok. godz. 12.30 w Kobiórze zderzyły się tir i minibus, w wypadku uczestniczyły też dwa auta osobowe.

Według wstępnych informacji, kierowca BMW nie zachował należytej ostrożności, uderzył w tył fiata ducato, ten samochód z kolei uderzył w minibusa przewożącego pasażerów. Minibus siłą uderzenia został wypchnięty na przeciwny pas ruchu, tam zderzył się z ciężarówką - powiedział Polskiej Agencji Prasowej komisarz Janusz Jończyk z zespołu prasowego śląskiej policji.

Reklama

Minibus i ciężarówka zakończyły jazdę w rowie. To jadące busem osoby ucierpiały w wypadku. Jedna z nich zginęła krótko po wypadku, kolejna zmarła w szpitalu. Siedem innych pozostaje pod opieką lekarzy.

Po wypadku przez ponad dwie godziny "jedynka" w tym rejonie była zablokowana w obu kierunkach. Policja zorganizowała objazdy. Potem przywracano ruch na kolejnych pasach ruchu. Ciągle jeszcze trwają utrudnienia w ruchu w kierunku Tychów.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: utrudnienia | winny | kierowca | BMW | kierowca bmw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy