Tego nie wiedziałeś o budowie dróg

Teoretycznie, zbudowanie nowej drogi nie jest trudnym zadaniem. Należy wytyczyć trasę, odkupić teren i wpuścić na budowę ciężki sprzęt.

Dlaczego więc budowa dróg zajmuje tak wiele czasu? Problemem nie są wyłącznie kwestie natury prawnej czy komplikacje związane z wycenami gruntów. Drogowcy muszą też dołożyć wszelkich starań, by nowa trasa nie miała negatywnego wpływu na środowisko. Jak sobie z tym radzą?

Dla przykładu, kilkusetmetrowy odcinek trasie S3 w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego budowano półtora roku. Zaprojektowany wcześniej przepust, którym na drugą stronę przechodzić miały zwierzęta, trzeba było zastąpić mostem. Powód? W czasie prac budowlanych napotkano na tzw. wiszar torfowy, czyli pozostałość lodowca. Ekolodzy uznali obszar za szczególnie cenny, więc zaplanowany przepust o szerokości 18 metrów, trzeba było zastąpić mostem o długości 172 metrów.

Reklama

Owady przeszkadzają

Trasa S3 w okolicach Gorzowa, to nie jedyna nowa droga, na której przebieg znaczny wpływ miały życzenia ekologów. Również autostradowa obwodnica Wrocławia, łącząca autostradę A4 z drogą krajową nr 8, sprawiła drogowcom sporo trudności. Interesy kierowców trzeba było pogodzić ze zwyczajami godowymi pewnego owada...

Odcinek obwodnicy przebiega przez Las Rędziński zamieszkiwany przez niezwykle ważny, przynajmniej z punktu widzenia ekologów, gatunek chrząszcza - pachnicę dębową. Wycięte dęby drogowcy musieli więc układać w specjalne pryzmy, by znajdujące się pod ochroną chrząszcze mogły się wykluć.

Problem z pachnicą dębową nie dotyczy wyłącznie okolic autostrady A4. Owad ten występuje w Polsce stosunkowo często i zamieszkuje spróchniałe drzewa, które często znajdują się tuż przy drogach. By móc je usunąć (np. poszerzając drogę), wykonawca ma obowiązek przeniesienia larw ze spróchniałego drzewa do innego, "bezpiecznego" obiektu w okolicy.

Innym ważnym problemem jest też przecinanie się nowych dróg z trasami migracji różnych zwierząt. W tym przypadku nie chodzi jednak wyłącznie o komfort zwierząt, ale również o bezpieczeństwo kierowców i pasażerów. Tylko w 2010 roku doszło w Polsce do 140 wypadków z udziałem zwierząt. 145 osób zostało rannych, odnotowano aż 11 ofiar śmiertelnych.

Problem występuje np. na obwodnicy Kielc - zwłaszcza zimą na drodze spotkać można np. łosie, które zlizują z jezdni sól. Dlatego właśnie ekspresowa obwodnica Kielc ma mieć aż trzy górne przejścia dla zwierząt zwane "zielonymi mostami". Przy okazji budowy nowych dróg, robotnicy - z myślą o zwierzętach - często wykonują również specjalne przejścia podziemne.

Ptaki i ryby też

Co ciekawe, problemem dla drogowców są nie tylko owady i zwierzęta leśne, ale też ptaki, a nawet ryby!

W okolicach Kwidzyna działa jedyny podlegający GDDKiA prom rzeczny (w Polsce pływa ok. 80 promów), który jest przedłużeniem drogi krajowej i z tego względu przeprawa nim jest darmowa. Problem w tym, że nie pływa on w zimie i przy wahaniach stanów wód, czyli - uogólniając - przez niemal połowę roku!

By ułatwić życie okolicznym mieszkańcom, którzy musza korzystać z mostu oddalonego od promu o 40 km, powstaje właśnie największy podwieszany most w Europie. Jego budowa nie jest jednak łatwa. Miejsce, w którym powstaje nowa przeprawa, jest bowiem objęte programem Natura 2000 i stanowi siedlisko różnych rodzajów ptactwa.

By oddać ptakom teren zabrany pod budowę mostu, zgodnie z zaleceniami ornitologów, na Wiśle ustawiono specjalne, wypełnione piaskiem i obsadzone roślinnością barki, które imitują naturalne wyspy. Od maja do lipca wysiadują na nich jaja rybitwy i mewy - w sumie - ponad 100 par chronionych gatunków.

Co ciekawe, ustawione przez drogowców barki w 2010 roku uchroniły lęgi rybitwy. Gdy zanieczyszczone, popowodziowe wody spływały do Bałtyku, były one jedynym miejscem lęgu rybitw na długości dolnej Wisły!

Na tym jednak nie koniec. W budowie mostu specjalnie zaplanowano dwie kilkumiesięczne przerwy. Pierwsza jest wynikiem zmian struktury dennej Wisły, co niekorzystnie wpływa na siedliska minogów, które przypływają tu z Bałtyku na tarło (chodzi o to, by rzeka mogła sama się uregulować po ingerencji budowlańców). Druga przerwa (trwająca od 1 sierpnia do 30 listopada) podyktowana jest... migracją ryb.

Nowy most ma zostać oddany do użytku w grudniu 2012 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: budowy dróg | budowa drogi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy