"Schumi" u siebie w domu

Tor Nurburgring, usytuowany niedaleko granicy niemiecko-belgijskiej, na którym w najbliższą niedzielę zostanie rozegrany wyścig o GP Europy, to obiekt położony najbliżej rodzinnej miejscowości Michaela Schumachera. Kerpen, gdzie urodził się trzykrotny mistrz świata, znajduje się zaledwie 80 kilometrów od słynnego toru. Ten malowniczo położony obiekt, w górach Eifel, wykorzystano w cyklu Grand Prix pięciokrotnie w ostatnich ośmiu latach. Michael Schumacher za każdym razem mógł liczyć tu na wsparcie najbardziej zagorzałych i oddanych kibiców.

- Nie ma porównywalnego uczucia do tego, gdy ścigasz się u siebie w domu. Nawet zagłuszony krzykiem silnika Ferrari zza moich pleców, mogę usłyszeć niesamowity doping, jaki za każdym razem szykują mi tutaj kibice - powiedział Schumacher.

W zeszłym roku trzykrotny mistrz świata wygrał wyścig na Nurburgringu i, wykorzystując deszcz, który zaczął padać na 11 okrążeniu, wyprzedził Mikę Hakkinena. Wielki "Regen Meister" (mistrz deszczu) potwierdził tym samym swoje nietuzinkowe umiejętności jazdy po mokrej nawierzchni i odniósł swoje czwarte zwycięstwo w sezonie.

Reklama

- Pamiętam moment wyprzedzenia Ferrari Jeana Alesiego na szykanie Veedol w 1995 roku. Zostało wtedy zaledwie kilka okrążeń do mety, a ten manewr dał mi prowadzenie. To było fantastyczne uczucie, jednak mam nadzieję, że w tym roku nikt nie wyprzedzi Ferrari - dodał Michael Schumacher.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: "Mistrz" | wyścig | obiekt | mistrz świata | Michael Schumacher
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy