Rossi w przyszłym roku w F1?

Wielka gwiazda wyścigów motocyklowych, siedmiokrotny mistrz świata MotoGP, Valentino Rossi szuka dla siebie nowych wyzwań. Włoch startował już w rajdach (za kierownicą Peugeota 206 WRC), zaś teraz coraz odważniej wkracza w świat Formuły 1.

Dla Włochów ten sport jest równie ważny, jak piłka nożna, nic więc dziwnego, że Rossi nie mógł zająć miejsca za kierownicą innego bolidu niż Ferrari.

Rossi już wcześniej testował samochody włoskiego teamu. Jednak w Walencji po raz pierwszy miał okazję jeździć bolidem wśród innych kierowców. Podobnie jak Robert Kubica.

Rossi wypadł nadspodziewanie dobrze. Pierwszego dnia w gronie 15 zawodników jadący zeszłorocznym modelem samochodu ze zdławionym silnikiem V10 (aby zasymulować osiągi tegorocznych bolidów z jednostkami V8) był dziewiąty z czasem 1:12.362. Wyprzedził m.in. Roberta Kubicę (również zeszłoroczny bolid BMW, ale już z silnikiem V8), który miał ostatni czas - 1:13.332. Lepiej od Rossiego wypadli pozostali fabryczni kierowcy Ferrari: Michael Schumacher (1:11.640) i Felipe Masa (1:11.288). Najlepszy czas dnia uzyskał Fernando Alonso (Renault R26 - 1:10.904), a drugi - Jenson Button (Honda RA106, 1:10.907).

Równie ciekawe wyniki Rossi uzyskiwał drugiego dnia. Szkoda tylko, że niemożliwe jest bezpośrednie porównanie z Schumacherem, trudno bowiem powiedzieć obecnie czy mocniejszy jest silnik V8 czy zdławiony V10.

Wygląda jednak na to, że są coraz większe szanse, że w przyszłym roku zobaczymy Rossiego w GP Formuły 1. Bo ile razy można zdobywać tytuł motocyklowego mistrza świata...?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mistrz świata | rossi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy