Mistrz kierownicy ucieka...

Głównym bohaterem tego filmu obok Burta Reynoldsa był jego samochód - czarny Pontiac Trans Am z 1977 roku z silnikiem o pojemności 6,6 litra, którym Burt uciekał przed policją. Trans Am od momentu ukazania się tego filmu zdobył ogromną popularność i status auta kultowego.

Joe Goss od dawna marzył o kupnie "Bandita" - bo tak określa się w USA Trans Amy z lat 1977-81. Piękna i drapieżna sylwetka Pontiaca oraz legenda tego samochodu stanowiły magnes przy kupnie auta. Joe sprzedał nawet nowe i bardzo szybkie Camaro, którym jeździł, aby kupić Trans Ama. Swojego T/A odnalazł w garażu pewnego kolekcjonera w Missouri. Samochód należał do syna kolekcjonera, który planował odbudować auto ale ostatecznie zrezygnował z tego zamiaru. Joe czym prędzej wpłacił pieniądze i zabrał swój nowy nabytek na lawecie do domu.

Reklama

Renowacja

Samochód po przyjeździe od razu trafił do lokalnego warsztatu tuningowego zajmującego się samochodami fbody (Chevrolet Camaro i Pontiac Firebird).

Pomimo, że auto było w całkiem niezłym stanie, jak na swój wiek, Joe zdecydował się na renowację. Prace zaczęto od wnętrza auta. Starą tapicerkę zerwano i obszyto wszystko na nowo welurem. Również zniszczona deska rozdzielcza i konsola środkowa zostały wymienione na nowe reprodukcje. Konieczna także okazała się wymiana przedniej szyby na nową, ponieważ oryginalna była zarysowana i popękana. Przy pracach renowacyjnych Joe kierował się informacjami z portalu www.78ta.com, który jest skarbnicą wiedzy o tych autach.

Po ukończeniu prac we wnętrzu, Joe zabrał się za mechanikę auta.

Kompletnie odbudowano zawieszenie. Zamontowano wzmocnienia nadwozia, które usztywniają karoserie na nierównościach oraz eliminują wszechobecne "trzaski" tak bardzo charakterystyczne dla tych aut.

Fabryczne sprężyny zostały wymienione na obniżające sprężyny firmy Hotchkiss. Również resory piórowe zostały wymienione na odpowiedniki Hotchkiss. Idąc za ciosem Joe zainstalował nowe sportowe amortyzatory Hotchkiss z przodu i z tyłu, a także wymienił stabilizatory na mocniejsze pochodzące z oferty firmy Summit.

Mając przygotowane zawieszenie do sportowej jazdy Joe przeszedł do prac przy jednostce napędowej.

Reinkarnacja

Fabrycznie Trans Am napędzany był przez silnik V8 Pontiaca. Posiadał on pojemność aż 6,6 litra (400 cali3) i generował moc 200 KM. Było to jak na tamte czasy sporo, zważywszy że w USA panował wówczas kryzys mocy związany z wprowadzeniem surowych norm emisji spalin, które zabiły większość potężnych amerykańskich silników.

Pomimo zadowalających osiągów motoru Joe postanowił go wymienić. W amerykańskich samochodach, jeśli wymienia się silnik to tylko po to, aby włożyć większy. Tak też postąpił Joe zamieniając 400-tke na jeszcze większy motor Pontiaca o pojemności 455 cali3 (ok. 7,5 litra).

Tą niewiarygodną pojemność właściciel jeszcze powiększył, rozwiercając blok do pojemności 472 cali3 czyli 7,7 litra! Silnik posiada kute tłoki, korbowody oraz wał korbowy. Tą potwornie wielką jednostkę napędową zasila 4-gardzielowy gaźnik Rochester Quadrajet a spaliny odprowadzane są przez kolektory wydechowe firmy Hooker oraz wydech typu true-dual (osobna rura wydechowa na każdy kolektor) firmy Summit.

Tak przygotowany silnik legitymuje się mocą 450 KM zmierzoną na hamowni i momentem obrotowym 691 Nm.

Motor sprzęgnięty jest z fabryczną automatyczną skrzynią biegów th400 o trzech przełożeniach. Skrzynia ta uchodzi za jedną z najmocniejszych i dlatego nie musiała być dodatkowo przebudowana.

"Ciemny typ"

Trans Am Joe jest naturalnie polakierowany na złowieszczy czarny kolor, a na masce dumnie prezentuje się ogromny płonący orzeł - logo Firebirda.

Dalej, tuż nad głową orła, z maski wyziewa obudowa filtra powietrza tzw. shaker, która drga razem z potężnym silnikiem. Jedynym elementem wyglądu zewnętrznego, który uległ zmianie są felgi. Fabryczne obręcze o wzorze płatka śniegu "Snowflake" Joe wymienił na polerowane alufelgi firmy American Racing. Jest to niezmiernie popularny i efektowny model Torq-thrust II w rozmiarze 17 x 8.

"Bandzior" wygląda oszałamiająco, potężna czarna sylwetka i ryk ogromnego V8 są w stanie przyciągnąć uwagę każdego na ulicy. A samochód gdziekolwiek się pojawi jest w centrum zainteresowania.

Przyjaciele Joe dziwili się bardzo, gdy sprzedał swoje potężne Camaro i posądzali go o utratę zmysłów, gdy jednak zobaczyli na co Joe zamienił Camaro szybko zmienili zdanie.

Joe ma jeszcze dalsze plany wobec Trans Ama. W przyszłym roku planuje montaż sprężarki mechanicznej ATI Procharger D1SC i dużego intercoolera, wszak po to silnik posiada kute trzewia. Aż strach pomyśleć, jaką mocą będzie wtedy dysponował ten "Bandzior" i czy będzie na świecie jakikolwiek radiowóz zdolny go dogonić.

Tekst: Marcin Fedyna

Zdjęcia: Christopher Walsh

auto tuning świat
Dowiedz się więcej na temat: Auta | firmy | silnik | "Mistrz" | mistrz kierownicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy