Kupujesz używany automat? Te skrzynie się psują!

Niektóre przekładnie automatyczne lub zautomatyzowane sprawiają wyjątkowe problemy. Jakich samochodów z takimi skrzyniami trzeba unikać i dlaczego?

Nie można pogodzić się z sytuacją, w której automat bez przerwy wymaga kosztownych napraw lub regulacji. Aut z takimi skrzyniami lepiej unikać.

Fakt, że samochód z automatyczną skrzynią biegów wymaga regularnej obsługi serwisowej, jest rzeczą naturalną. To, że po przebiegu 200-300 tys. km w serwisie skrzyń automatycznych trzeba zostawić nawet 5 tys. zł, również nikogo nie powinno dziwić (podobną kwotę wydają w serwisach użytkownicy manualnych skrzyń, którzy na dystansie 300 tys. km wymieniają dwukrotnie sprzęgło z dwumasowym kołem zamachowym). Ale nie można pogodzić się z sytuacją, w której automat bez przerwy wymaga kosztownych napraw lub regulacji. Aut z takimi skrzyniami lepiej unikać.

Reklama

Należy pamiętać, że olej wymienia się we wszystkich typach skrzyń, mimo że niektórzy producenci aut sugerują inaczej. Realne przebiegi najnowszych odmian "automatów" to 150-200 tys. km. Stan skrzyni w aucie używanym należy zawsze sprawdzić zarówno przy zimnym jak i rozgrzanym oleju. Wraz ze wzrostem temperatury zmienia się gęstość płynu i dopiero wówczas mogą ujawnić się problemy ze zmianą przełożeń.

Które skrzynie psują się najczęściej? W jakich modelach są montowane? Ile kosztuje naprawa? O tym przeczytasz na magazynauto.pl.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy