Kierowca Koenigsegg podejmował błędne manewry

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Norwegowi Mortenowi N., uczestnikowi imprezy Gran Turismo Polonia w Poznaniu.

Mężczyzna jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie katastrofy komunikacyjnej. Do zdarzenia doszło 30 czerwca w trakcie otwartych dla publiczności pokazów unikatowych i drogich samochodów. Auto Norwega w pewnym momencie z dużą prędkością wjechało w widzów. 20 osób zostało rannych.

Norweg chce dobrowolnie poddać się karze. Prokuratura nie stwierdziła, by przestępstwo popełnili organizatorzy pokazu.

Jak podała rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus, oskarżony, kierując pojazdem marki Koenigsegg, "nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie dostosowując prędkości do panujących warunków drogowych, oraz podejmując nieprawidłowe manewry w postaci zbyt gwałtownego skrętu w prawo".

Reklama

Zdaniem prokuratury mężczyzna doprowadził w ten sposób do utraty panowania nad pojazdem i uderzył w barierki odgradzające zgromadzoną publiczność oraz w samych widzów.

"W toku postępowania dwukrotnie przesłuchiwano w charakterze podejrzanego Mortena N., który początkowo nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Podczas kolejnego przesłuchania przyznał się, wyjaśniając, że w dniu zdarzenia stracił panowanie nad pojazdem i podejmował błędne manewry" - poinformowała Mazur-Prus.

Przestępstwo zarzucone Norwegowi zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Morten N. złożył wniosek o wymierzenie kary jednego roku i czterech miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 3 lat próby, kary grzywny, oraz nawiązek na rzecz pokrzywdzonych.

Prokuratura poinformowała też o umorzeniu postępowania w sprawie zorganizowania imprezy, bez zachowania wymogu zapewnienia bezpieczeństwa osobom w niej uczestniczącym. Jak podała Mazur-Prus, postępowanie umorzono wobec braku stwierdzenia znamion czynu zabronionego.

Jak doszło do tego wypadku? O tym przeczytasz TUTAJ.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy