Jak oceniasz swoje oczy?

Kierowca niemal leżący na kierownicy, mrużący oczy i uporczywie wpatrujący się w drogę przed sobą... To wcale nie tak rzadki widok na naszych drogach. Zresztą nie tylko na naszych.

Okazuje się, że poważne kłopoty ze wzrokiem, utrudniające prowadzenie auta, ma około 50 tys. posiadających prawo jazdy Norwegów. Niektórzy być może nie zdają sobie z tego sprawy, inni po prostu przyzwyczaili się do od dawna używanych, aczkolwiek już niewystarczających okularów czy szkieł kontaktowych i ich nie zmieniają.

Pierwsze badania na ten temat przeprowadzono jeszcze w 1992 r. Wykazały one, że problemy z widzeniem ma 3 proc. spośród ponad 1,5 miliona norweskich kierowców. Zaproponowano wówczas, by każdy, kto przekroczył 65. rok życia musiał poddawać się corocznym badaniom wzroku. Pod rygorem utraty prawa jazdy. Wbrew rekomendacjom lekarzy obowiązkowymi testami objęto jednak dopiero siedemdziesięciolatków.

Reklama

Kilka tygodni temu przeprowadzono podobne badania. Przyniosły jeszcze bardziej niepokojące wyniki niż te sprzed 18 lat. Okazało się, że aż 5 proc. zbadanych kierowców nie powinno prowadzić samochodu nawet wtedy, gdy używają noszonych na co dzień okularów.

Co ciekawe, problem nie ogranicza się do osób starszych, z wadami wzroku. Dotyczy także ludzi młodych, noszących okulary przeciwsłoneczne. Niektóre z nich mają zbyt ciemne szkła, inne deformują obraz, utrudniając właściwą ocenę sytuacji na drodze. Uzbrojone w takie szkła oczy gorzej widzą, szybciej się męczą, powodują ból głowy.

O "ślepych" Norwegach, i jak jest z tym w Polsce przeczytasz TUTAJ.

poboczem.pl
Dowiedz się więcej na temat: OCZ | oczy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy