GP Belgii - piąty skalp Schumachera

Michael Schumacher (Ferrari) nie zwolnił tempa po zdobyciu tytułu mistrza świata i w przekonującym stylu wygrał dzisiejszy wyścig o GP Belgii na torze Spa-Francorschamps. Niemiec wyrównał tym samym rekord słynnego Ayrtona Senny, odnosząc piąte zwycięstwo w belgijskim wyścigu. Drugie miejsce zajął David Coulthard (McLaren), który umocnił się na pozycji wicelidera w klasyfikacji generalnej sezonu. Doskonałe trzecie miejsce wywalczył Giancarlo Fisichella (Benetton). Początek wyścigu zmroził kibicom krew w żyłach, gdy bardzo poważnemu wypadkowi uległ kierowca Prosta, Luciano Burti. Wyścig przerwano, a Brazylijczyka odtransportowano do szpitala.

Michael Schumacher (Ferrari) nie zwolnił tempa po zdobyciu tytułu mistrza świata i w przekonującym stylu wygrał dzisiejszy wyścig o GP Belgii na torze Spa-Francorschamps. Niemiec wyrównał tym samym rekord słynnego Ayrtona Senny, odnosząc piąte zwycięstwo w belgijskim wyścigu. Drugie miejsce zajął David Coulthard (McLaren), który umocnił się na pozycji wicelidera w klasyfikacji generalnej sezonu. Doskonałe trzecie miejsce wywalczył Giancarlo Fisichella (Benetton). Początek wyścigu zmroził kibicom krew w żyłach, gdy bardzo poważnemu wypadkowi uległ kierowca Prosta, Luciano Burti. Wyścig przerwano, a Brazylijczyka odtransportowano do szpitala.

Reklama

Do dramatu doszło już na czwartym okrążeniu, gdy Eddie Irvine (Jaguar) próbował wyprzedzić Luciano Burtiego (Prost). Irlandczyk najwyraźniej myślał, że manewr ma już za sobą i nie spostrzegł, że tuż obok niego wciąż znajduje się niebieski bolid Burtiego. W efekcie zajechał mu drogę i zaskoczony Brazylijczyk ratował się ucieczką na trawę. Nie udało mu się jednak uniknąć kolizji. Tylne koło Jaguara zerwał przedni spoiler w bolidzie Burtiego i zniszczony, niesterowny samochód pomknął z ogromną prędkością wprost w bandę z opon. Siła uderzenia była tak duża, że auto wbiło się pod stos opon i dużo czasu zajęło lekarzom zanim dotarli do kierowcy. Burti nie był w stanie wysiąść z samochodu o własnych siłach. Natychmiast zajęli się nim lekarze i odtransportowali kierowcę do szpitala w Liege. Stan kierowcy jest poważny, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Wskutek wypadku Burtiego wyścig zatrzymano po 5 okrążeniach. Nastąpił ponowny start, na którym świetnie spisał się Giancarlo Fisichella (Benetton) przeskakując na drugą pozycję. Przez pierwszą część wyścigu Włoch skutecznie przetrzymywał jadących za nim Rubensa Barrichello (Ferrari) oraz dwóch kierowców McLarena, Davida Coultharda i Mikę Hakkinena. Jedynie jadący na przedzie Michael Schumacher (Ferrari) podążał szybkim tempem, dzięki czemu błyskawicznie odjechał rywalom i przez cały czas utrzymywał bezpieczną przewagę.

Kolejność zmieniły pierwsze postoje w boksie. Rubens Barrichello został wyprzedzony przez dwójkę z McLarena i spadł z drugiej na piątą pozycję. Później Brazylijczyka dopadł pech. Urwał przedni spoiler na szykanie Bus-Stop i musiał zjechać do boksu, gdzie stracił sporo czasu.

Od startu do mety na czele stawki znajdował się Michael Schumacher. Jechał pewnie, spokojnie, cały czas kontrolował przebieg wyścigu i w pełni zasłużenie odniósł zwycięstwo. Jest to już jego 52. sukces w karierze. Jeszcze nikt w historii Formuły 1 nie wygrał tylu wyścigów. Do tej pory najlepszym osiągnięciem było 51. wygranych Alaina Prosta. "Schumi" osiągnął dziś jeszcze jeden rekord - po raz piąty tryumfował w Grand Prix Belgii. Pięciokrotnie na najwyższym podium belgijskiego toru stawał jeszcze tylko Ayrton Senna. Teraz wspólnie będą nosić miano królów GP Belgii.

W ostatnim fragmencie wyścigu na atak zdecydował się jeszcze David Coulthard i wyprzedził świetnie jadącego Fisichellę. To własnie Ci dwaj kierowcy uzupełnili pozycje na podium. Czwarty był Mika Hakkinen, piąty Barrichello, a szósty Jean Alesi (Jordan).

Dzisiejszy wyścig nie należał do udanych dla ekipy Williamsa. Zdobywca pole-position, Juan Pablo Montoya miał problemy już na pierwszym starcie i do wyścigu ruszył z ostatniej, zamiast czołowej pozycji. Potem Kolumbijczyk musiał wycofać się z wyścigu z powodu awarii silnika BMW w jego bolidzie. Ralf Schumacher miał natomiast problemy podczas drugiego startu (po wypadku Burtiego) i również musiał się przesunąć na koniec stawki. Ostatecznie zajął siódmą, niepunktowaną pozycję, przegrywając piękną walkę z Jeanem Alesim na ostatnich okrążeniach wyścigu.

Do końca sezonu pozostały już tylko trzy eliminacje. W walce o wicemistrzostwo największe szanse ma David Coulthard. Dziewięć punktów za nim jest Rubens Barrichello, a kolejne cztery traci Ralf Schumacher. Najbliższy wyścig - GP Włoch odbędzie się już za dwa tygodnie.

Klasyfikacja kierowców:

1. M. Schumacher - 104

2. Coulthard - 57

3. Barrichello - 48

4. R. Schumacher - 44

5. Hakkinen - 24

6. Montoya - 15

7. Villeneuve - 11

8. Heidfeld - 11

9. Raikkonen - 9

10. Trulli - 9

11. Fisichella - 8

12. Frentzen - 6

13. Panis - 5

14. Alesi - 5

15. Irvine - 4

16. Button - 2

17. Verstappen - 1

17. de la Rosa - 1

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Ferrari - 152

2. McLaren - 81

3. Williams - 59

4. Sauber - 20

5. BAR - 16

6. Jordan - 16

7. Benetton - 10

8. Jaguar - 5

9. Prost - 4

10. Arrows - 1


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama