Enge za Burtiego

Lekarze oficjalnie potwierdzili, że brazylijski kierowca teamu Prost Acer czuł się już na tyle dobrze, że mógł opuścić szpital w Liege i powrócić do swojego domu w Monaco. Niestety Burti nie będzie w stanie wystartować w najbliższym wyścigu o Grand Prix Włoch. Za kierownicą niebieskiego bolidu zastąpi go debiutujący w F1 Czech, Tomas Enge.

Luciano Burti: - Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po wyjściu ze szpitala było poinformowanie mojej rodziny i znajomych, że nie jestem jeszcze gotów na powrót do wyścigów. Tylko ja jestem w stanie określić, kiedy nadejdzie właściwy moment na powrót. Teraz chce spędzić trochę czasu z najbliższymi, a o innych rzeczach będę myślał później.

Alain Prost: - To dla nas bardzo ważne, że wiemy jak czuje się Luciano. Osobiście zupełnie rozumiem jego decyzję i ją podzielam. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i wspomoże nas w dalszych startach. W najbliższym wyścigu we Włoszech zastąpi go Tomas Enge. Tego chłopaka obserwowaliśmy już od dawna i jesteśmy bardzo ciekawi jego dyspozycji za sterami bolidu Prost Acer. W zeszłym tygodniu Tomas testował wspólnie z nami w Magny-Cours we Francji. W sumie pokonał 120 okrążeń i przyszłość zapowiada się obiecująco.

Reklama

Tomas Enge: - To jest coś o czym marzyłem przez ostatnie 6, 7 lat. Jeszcze dziesięć lat temu nikt w mojej ojczyźnie nie marzył o Formule 1. Teraz będę pierwszym Czechem startującym w "królowej sportu motorowego". Przykro mi, że skorzystałem na nieszczęściu Luciano Burtiego, który uległ ciężkiemu wypadkowi. Życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia i mam nadzieję, że godnie zastąpię go w ekipie Prosta.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Acer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy